Terrorysta zaatakował w hotelu. Ochroniarze trafili przed sąd


Sześciu pracowników ochrony hotelu w tunezyjskiej Susie, w którym w czerwcu 2015 roku doszło do ataku terrorystycznego, stanęło przed sądem - poinformował rzecznik sądowego śledztwa w sprawie ataku Sofian Sliti. Jak pisze agencja Reutera, usłyszeli oni zarzuty nieudzielenia pomocy turystom.

Szczegóły oskarżenia ujawniono po tym, jak we wtorek w ramach brytyjskiego dochodzenia ujawniono, że siły bezpieczeństwa zawiodły ofiary ataku terrorystycznego w 2015 roku, powodując "celowe i niewytłumaczalne" opóźnienia, zmierzając na miejsce ataku.

W związku z ujawnieniem tych informacji rzecznik tunezyjskich śledczych Sofian Sliti poinformował agencję Reutera, że sześciu pracowników ochrony hotelu Imperial usłyszało zarzuty nieudzielenia pomocy ludziom w niebezpieczeństwie, co skutkowało ich śmiercią.

Działanie sił bezpieczeństwa na miejscu zamachu skrytykował także brytyjski sędzia Nicholas Loraine-Smith, określając ich reakcję "w najlepszym wypadku chaotyczną, w najgorszym tchórzliwą".

Oprócz pracowników ochrony, aresztowanych w ramach śledztwa zostało 14 innych osób, a łącznie zarzuty postawiono 33 osobom.

Zamach na turystyczny kurort

W zamachu na plaży w Susie w czerwcu 2015 roku śmierć poniosło 39 osób, a ok. 40 zostało rannych. Zamachowiec wszedł na teren jednego z hoteli przez plażę, strzelając do przypadkowych ludzi. Następnie skierował się w stronę basenu, a później recepcji, oddając ogień do turystów i personelu hotelowego. Do zamachu przyznała się grupa bojowników tzw. Państwa Islamskiego (IS).

Susa nad Morzem Śródziemnym jest jednym z najbardziej znanych ośrodków wypoczynkowych w Tunezji, popularnym wśród turystów z Europy i z państw Afryki Północnej. Turystyka jest bardzo ważnym źródłem dochodów dla gospodarki tunezyjskiej.

Autor: mm/adso/jb / Źródło: Reuters, BBC