Tarcza NATO bez konkretnego celu


Turcja nie chce, aby nowa koncepcja strategiczna NATO wskazywała Iran albo inne kraje jako potencjalne cele tarczy antyrakietowej. Postulat Ankary został wysłuchany, by zdobyć jednomyślne poparcie dla natowskiej obrony. Nowa koncepcja Sojuszu ma zostać przyjęta podczas rozpoczynającego się w piątek szczytu w Lizbonie.

Turcja jest wieloletnim członkiem NATO, ale od lat bezskutecznie aspiruje do Unii Europejskiej. Zwykle wykorzystuje natowskie spotkania, by zabiegać o przybliżenie perspektywy członkostwa w UE. Okazją w Lizbonie mogą być zapisy w koncepcji strategicznej zapowiadające ściślejszą współpracę z UE, dziś blokowaną z powodu konfliktu Turcji z Cyprem, który jest w UE.

Nie chcą konkretów

Jeszcze przed wylotem do Lizbony, turecki prezydent Abdullah Gul oświadczył: - Jesteśmy kategorycznie przeciwni temu, by jakikolwiek kraj był z nazwy wspomniany w strategii, i wydaje się, że nasza prośba została zaakceptowana. Dla Turcji niedopuszczalne jest wymienienie z nazwy Iranu lub Syrii jako krajów będących potencjalnym zagrożeniem, przed którym ma chronić tarcza antyrakietowa. Ankara, aspirująca do roli regionalnego mocarstwa, pragnie zachować dobre dwustronne stosunki z Teheranem i Damaszkiem. Sprzeciwia się m.in. zaostrzeniu sankcji za irański program nuklearny.

Obietnica

Obietnicę, że koncepcja strategiczna NATO nie będzie wymierzona w żaden konkretny kraj, złożył w czwartkowym wywiadzie dla "Financial Times" sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen.

W piątek rzecznik NATO James Appathurai powiedział: - Mamy pełne zaufanie, że w sprawie tarczy antyrakietowej będziemy mieli pełne porozumienie wszystkich członków.

Strategia zapowiada rozwój natowskiej obrony przeciwrakietowej: przywódcy uzgodnią przeznaczenie 200 mln euro w ciągu 10 lat na połączenie swoich istniejących systemów obrony przeciwrakietowej oraz pocisków przechwytujących rakiety i radarów, które Waszyngton planuje rozmieścić w Europie. Tak, by tarcza była zdolna do obrony całego terytorium i ludności Europy.

Targi

Dla Turcji elementem przetargowym może być ewentualne rozmieszczenie elementów planowanej amerykańskiej tarczy na jej terytorium - co może być konieczne, by spełnić warunek pełnej obrony całego terytorium państw NATO.

- Pytanie brzmi: kto będzie sprawował dowództwo. Powinno być przekazane nam, zwłaszcza że ten plan dotyczy naszych granic i ma zapewniać pokrycie naszej ziemi. W przeciwnym razie nie możemy tego zaakceptować - powiedział w tym tygodniu premier Turcji Recep Tayyip Erdogan.

Negocjacje akcesyjne Turcji z Unią Europejską ślimaczą się od ich otwarcia w 2005 r. przy głośno wyrażanym sprzeciwie wielu krajów, w tym Francji i Niemiec, wobec przyjęcia muzułmańskiego kraju do grona członków UE. Dodatkowo nakłada się na nie konflikt turecko-cypryjski wokół samozwańczej Tureckiej Republiki Cypru Północnego. Blokuje on m.in. współpracę UE-NATO.

CZYTAJ WIĘCEJ O SZCZYCIE NATO

Źródło: PAP, lex.pl