Takiego "order" już nie usłyszymy. John Bercow odchodzi


John Bercow w czwartek po 10 latach ustąpi ze stanowiska spikera Izby Gmin. Brytyjski polityk, który stał się jedną z głównych i najbardziej barwnych postaci parlamentarnych batalii o brexit, rezygnację z funkcji zapowiedział na początku zeszłego miesiąca. Parlament ma wyłonić jego następcę w poniedziałek.

W czasie środowych pytań do premiera, które Bercow miał okazję prowadzić ostatni raz, Boris Johnson podziękował spikerowi nazywając go "wielkim sługą" izby.

Premier dodał, nawiązując do zamiłowania spikera do tenisa, że przez te wszystkie lata był on nie tylko "bezwzględnym sędzią" procedur, ale też często brutalnym komentatorem, który "zarzucał wszystkie strony parlamentarnej izby swoimi myślami i opiniami niczym podajnik do piłek tenisowych".

Sam Bercow na środowym posiedzeniu nie krył wzruszenia, dziękując swojej rodzinie oraz współpracownikom.

"Order, order" 14 tysięcy razy

56-letni Bercow, którego zadaniem, często przy pomocy zgryźliwego języka wobec nieposłusznych deputowanych, było pilnowanie porządku obrad, zasłynął z charakterystycznego okrzyku "order, order" (spokój, spokój). Jak podało BBC, w czasie swojej 10-letniej kadencji wykrzyczał te słowa około 14 tysięcy razy.

Dzięki temu, a także dzięki swojemu nieformalnemu - jak na tradycję parlamentarną w Wielkiej Brytanii - wyglądowi, Bercow stał się jedną z najbardziej barwnych i rozpoznawalnych postaci brytyjskiej polityki.

Spiker dał się także poznać jako osoba sprawiedliwa, która umożliwiała zabieranie głosu i zadawanie pytań posłom z tylnych ław. Bywał jednak krytykowany przez zwolenników wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE. Kwestionowali oni jego bezstronność, wskazując na kontrowersyjne decyzje proceduralne, jak choćby niedopuszczenie do głosowania nad porozumieniem z UE, którego domagał się rząd Borisa Johnsona.

Najdłużej urzędujący spiker po II wojnie

O zamiarze zrezygnowania ze stanowiska Bercow poinformował 9 września. Wyjaśnił, że jeśli do 31 października (a więc dnia, na który zaplanowany był brexit) nie dojdzie do przedterminowych wyborów, odejdzie właśnie tego dnia, ponieważ będzie to "najmniej przeszkadzające i najbardziej demokratyczne". Mimo że pod koniec miesiąca UE w porozumieniu z brytyjskim rządem dokonała kolejnego przesunięcia brexitu, spiker utrzymał swoją decyzję.

Spiker Izby Gmin poinformował o swojej rezygnacji niedługo po doniesieniach o tym, że Partia Konserwatywna zamierza, łamiąc polityczny zwyczaj, wystawić w nadchodzących wyborach swojego kandydata w okręgu wyborczym Bercowa - Buckingham. On sam zrezygnował z członkostwa w tej partii po wyborze na przewodniczącego izby. Wcześniej od 1997 roku był wybierany na deputowanego.

Bercow, który objął stanowisko w czerwcu 2009 r., był najdłużej urzędującym spikerem po II wojnie światowej.

Jego następca zostanie wyłoniony w poniedziałek. Jego kadencja może jednak nie potrwać długo, ze względu na możliwe rozwiązanie parlamentu przed planowanymi na 12 grudnia przyspieszonymi wyborami.

Autor: ft//kg / Źródło: BBC, Reuters, PAP

Tagi:
Raporty: