Tajwanowi zostało już tylko 15 sprzymierzeńców


Kiribati, państwo wyspiarskie na Oceanie Spokojnym, przywróciło stosunki dyplomatyczne z Chinami. To już siódmy kraj, który odwraca się od Tajpej na rzecz Pekinu, odkąd w 2016 roku prezydentem Tajwanu została Caj Ing-wen z proniepodległościowej Demokratycznej Partii Postępowej. Chiński minister spraw zagranicznych wyraził zadowolenie z tej decyzji.

Tajwan zerwał w piątek relacje dyplomatyczne z Kiribati, ponieważ ten niewielki kraj na Pacyfiku zdecydował się na zmianę frontu i nawiązanie formalnych stosunków z komunistycznymi Chinami. Tajpej straciło tym samym drugiego sojusznika w tym tygodniu.

Kiribati natychmiast zamknie swoją ambasadę w Tajpej - powiedział minister spraw zagranicznych Tajwanu Joseph Wu. Dodał, że według informacji uzyskanych przez Tajwan, "chiński rząd obiecał zapewnić pełne fundusze na zakup kilku samolotów i promów komercyjnych, w ten sposób zachęcając Kiribati do zmiany relacji dyplomatycznych".

Wu: Pekin chce wpłynąć na nadchodzące wybory

Zdaniem Wu Chiny chcą "ostatecznie zniszczyć suwerenność Tajwanu". - To rażąco oczywiste, że chiński rząd, tworząc te incydenty dyplomatyczne, chce manipulować opinią publiczną na Tajwanie i wpłynąć na nadchodzące wybory prezydenckie i parlamentarne, podkopując proces demokratyczny - ocenił minister.

W styczniu 2020 roku mieszkańcy wyspy będą wybierać prezydenta i parlamentarzystów. O reelekcję zawalczy obecna prezydent Caj Ing-wen, która wywodzi się z rządzącej proniepodległościowej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP). Jej rywalem jest Partia Nacjonalistyczna (Kuomintang – KMT), która opowiada się za zacieśnianiem związków wyspy z Chinami kontynentalnymi.

Kolejne państwo odwraca się od Tajpej

Kiribati jest siódmym państwem, zrywającym stosunki z Tajwanem od 2016 roku. W poniedziałek taką decyzję podjęły Wyspy Salomona. Wcześniej zrobiły to: Burkina Faso, Republika Dominikany, Wyspy Świętego Tomasza i Książęca, Panama oraz Salwador. Rząd Tajwanu oskarżał Chiny o prowadzenie "dyplomacji czekowej", czyli przekupowanie krajów pożyczkami i inwestycjami. USA, które nie utrzymują formalnych relacji dyplomatycznych z Tajwanem, ale uznawane są za jego największego sojusznika na arenie międzynarodowej, zarzucały Chinom, że usiłują chwytać biedniejsze państwa w "pułapkę zadłużenia". Pekin temu zaprzecza.

Obecnie dyplomatyczne stosunki z Tajpej utrzymuje 15 państw. Są to głównie kraje Ameryki Środkowej, afrykańskie Suazi i Burkina Faso, niewielkie państwa wyspiarskie na Oceanii oraz Watykan.

Zbuntowana prowincja

Chiny kontynentalne uznają Tajwan za zbuntowaną prowincję. Tajwan z kolei uważa się za jedynego prawowitego przedstawiciela Chin na świecie. Impas w stosunkach utrzymuje się od zakończenia II wojny światowej, gdy przedstawiciele Republiki Chińskiej na czele z przywódcą Czang Kaj-szekiem uciekli z Chin kontynentalnych na Tajwan, a na kontynencie do władzy doszła partia komunistyczna pod wodzą przewodniczącego Mao Zedonga.

Relacje pomiędzy Pekinem a Tajpej są szczególnie napięte, od kiedy w 2016 roku prezydenturę na wyspie objęła Caj Ing-wen z rządzącej proniepodległościowej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP). Od tamtej pory Chiny nasiliły presję, mającą na celu pozbawienie Tajwanu jego nielicznych sojuszników dyplomatycznych.

Autor: momo/adso / Źródło: reuters, pap