Tajani: za rok w Parlamencie Europejskim będzie więcej eurosceptyków


Dokładnie za rok, od 23 do 26 maja 2019 roku, obywatele Unii Europejskiej w 27 krajach członkowskich wybiorą swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. Jego szef Antonio Tajani uważa, że w przyszłym europarlamencie prawdopodobnie znajdzie się więcej eurosceptyków.

W środę na konferencji prasowej Tajani ogłosił początek odliczania 365 dni, które pozostały do kolejnych wyborów europejskich. W maju 2019 roku w powszechnych wyborach bezpośrednich zostanie wybranych 705 posłów do Parlamentu Europejskiego oraz - jak podkreśla PE - pośrednio przewodniczący Komisji Europejskiej. - Następne wybory europejskie będą niewątpliwie bitwą nie tylko między tradycyjnymi partiami prawicy, lewicy i centrum, ale także między tymi, którzy wierzą w korzyści płynące z dalszej współpracy i integracji na szczeblu Unii Europejskiej, a tymi, którzy chcieliby zdemontować wszystko, co zostało osiągnięte w ciągu ostatnich 70 lat - powiedział Tajani. Przyznał jednocześnie, że prawdopodobnie w następnym Parlamencie Europejskim znajdzie się więcej parlamentarzystów, którzy są eurosceptykami.

- Musimy jednak pracować ciężko w najbliższym roku, żeby utorować drogę dla Parlamentu Europejskiego, który będzie proeuropejski. Problemem nie jest to, że te partie istnieją, ale fakt, że wielu Europejczyków chce głosować na ugrupowania eurosceptyczne - powiedział. Jak dodał, receptą na ten problem może być zbliżenie się polityków do obywateli, dialog i debata z mieszkańcami Unii Europejskiej oraz ograniczenie biurokracji.

60 procent ocenia pozytywnie przynależność do wspólnoty

Tajani na konferencji odniósł się też do najnowszego badania dotyczącego wyborów europejskich.

- Zgodnie z najnowszym sondażem Eurobarometru 50 procent Europejczyków deklaruje zainteresowanie wyborami europejskimi, chociaż tylko co trzeci wie, kiedy one się odbędą. Do maja przyszłego roku każdy powinien być świadomy daty i trudnych wyborów, których należy dokonać w sprawie przyszłego kierunku rozwoju naszego kontynentu - zaznaczył. Badanie Eurobarometru przeprowadzone w kwietniu 2018 roku w grupie 27 601 respondentów z 28 państw członkowskich pokazuje, że średnio 60 procent obywateli ocenia pozytywnie przynależność ich kraju do wspólnoty, a ponad dwie trzecie ankietowanych jest przekonanych, że ich kraj skorzystał z członkostwa w Unii Europejskiej. Ta ostatnia liczba jest najwyższa od 1983 roku. Co więcej, po raz pierwszy większość badanych Europejczyków zadeklarowała, że głos oddany przez nich w wyborach ma znaczenie. Prawie jedna trzecia respondentów już dziś zna datę nadchodzących wyborów. Zasada zgłaszania kandydatów na przewodniczącego Komisji Europejskiej już w czasie wyborów jest postrzegana jako zmiana na lepsze, a obywatele chcą, by kampanii wyborczej towarzyszyła debata na temat spraw europejskich, w tym przyszłości UE. Podczas nadchodzącej kampanii wyborczej Europejczycy chcą dyskusji o bezpieczeństwie w najszerszym tego słowa znaczeniu, w tym kwestii imigracji. Równie ważne są dla badanych sprawy związane z dobrobytem.

Priorytetowe tematy

49 procent Europejczyków wskazuje na walkę z terroryzmem jako priorytetowy temat kampanii. Kolejne kwestie to zwalczanie bezrobocia wśród młodzieży (48 procent), imigrację (45 procent), gospodarkę i jej wzrost (42 procent). 35 procent Europejczyków chce debaty na temat walki ze zmianami klimatu i ochrony środowiska. Promowanie praw człowieka i demokracji, a także ochrona praw socjalnych obywateli UE są traktowane priorytetowo przez 32 procent respondentów. Według badania Eurobarometr Polacy w większym stopniu (70 procent) niż ogół obywateli UE (60 procent) uważają, że członkostwo w UE jest czymś dobrym i uznają, że sprawy idą w dobrym kierunku (42 procent badanych w Polsce, 32 procent w UE).

Autor: js//kg / Źródło: PAP