"Początek procesu, którego końcowym rezultatem może być pokój w Jemenie"


W Rimbo pod Sztokholmem zakończyły się trwające tydzień rozmowy pokojowe stron konfliktu zbrojnego w Jemenie. Uzgodniono między innymi otwarcie strategicznego portu, co umożliwi dostawy pomocy humanitarnej oraz wymianę więźniów między stronami.

Jak przekazał sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, który przybył do Szwecji ze szczytu klimatycznego w Katowicach, strony "uzgodniły wiele ważnych punktów, w tym zawieszenie broni w porcie i mieście Al-Hudajda". - To jest ważny rezultat negocjacji. Otwarcie portu poprawi warunki życia milionów Jemeńczyków - stwierdził Guterres, wyrażając nadzieję na utworzenie korytarza z pomocą humanitarną.

Według głównego negocjatora, specjalnego wysłannika ONZ do Jemenu, Brytyjczyka Martina Griffithsa, po raz pierwszy zwaśnione strony zadeklarowały wycofanie swoich sił zbrojnych. Wcześniej uzgodniono też wymianę więźniów.

Jak podkreślił sekretarz generalny ONZ, rozmowy w Szwecji "są początkiem procesu, którego końcowym rezultatem może być pokój w Jemenie". Ich rezultaty zostaną w piątek zaprezentowane Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Formalnie strony konfliktu nie podpisały w Rimbo żadnego dokumentu, ale chcą w styczniu kontynuować rozmowy.

Na zakończenie negocjacji wysłannicy obu zwaśnionych stron: rządowej (wspieranej przez Arabię Saudyjską) prezydenta Jemenu Abd ar-Raba Mansura al-Hadiego, oraz rewolty szyickich Huti podali sobie dłonie. Gdy przed tygodniem rozpoczynano rozmowy, strony były tak ze sobą skonfliktowane, że przebywały w oddzielnych pokojach, porozumiewając się jedynie przez negocjatorów.

Krytyczna sytuacja w Jemenie

Sytuacja w Jemenie pogarsza się z dnia na dzień. W zeszłym tygodniu oenzetowski Światowy Program Żywnościowy (WFP) podał, że części tego kraju zostały dotknięte suszą, która wpłynie na pogłębienie klęski głodu. "Istnieje ryzyko, że jeśli nic nie zrobimy, to połowa populacji stanie się ofiarą głodu i chorób" - przekazał WFP.

Realne szanse na doprowadzenie do rozmów pokojowych pojawiły się w połowie listopada, gdy siły prorządowe wzmogły ofensywę na Al-Hudajdę, strategiczny port nad Morzem Czerwonym, odgrywający ważną rolę w dostarczaniu do Jemenu pomocy humanitarnej. Zaciekłe walki o miasto wywołały reakcje międzynarodowe. Guterres ostrzegł przed katastrofalnymi skutkami zniszczenia portu, a USA, Wielka Brytania i Francja naciskały na Arabię Saudyjską, aby zaprzestała działań wojennych w Jemenie.

Jemen pogrążony jest w chaosie od 2011 roku, gdy społeczna rewolta położyła kres wieloletnim dyktatorskim rządom prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konflikt nasilił się, gdy w marcu 2015 roku interwencję w Jemenie rozpoczęła międzynarodowa koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej (Bahrajn, Bangladesz, Egipt, Jordania, Katar, Kuwejt, Maroko, Senegal, Sudan i Zjednoczone Emiraty Arabskie).

Al-Hudajda w JemenieGoogle Maps

Autor: ft\mtom\kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: