Sztorm przeszkadza w akcji ratunkowej, 49 zaginionych

Aktualizacja:
Co najmniej cztery osoby nie żyją
Co najmniej cztery osoby nie żyją
Reuters
Co najmniej cztery osoby nie żyjąReuters

Co najmniej cztery osoby zginęły w niedzielę w wyniku zatonięcia pływającej platformy wiertniczej na Morzu Ochockim, na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Na jej pokładzie znajdowało się 67 ludzi. Czternaście osób uratowano. Los pozostałych jest nieznany. Podczas wypadku na platformie nie trwały prace, więc nie doszło do wycieku ropy. W związku z tymi tragicznymi wydarzeniami kondolencje na ręce premiera Władimira Putina przesłał szef polskiego rządu Donald Tusk.

Do tragedii doszło o godz. 9.24 czasu lokalnego (godz. 2.24 czasu moskiewskiego, godz. 23.24 czasu polskiego). Platforma była holowana z zachodniego wybrzeża Półwyspu Kamczackiego na południowo-wschodnie wybrzeże wyspy Sachalin.

W nocy znalazła się w strefie silnego sztormu. Na platformie wybite zostały iluminatory. Woda wdarła się do środka. Zmyła też z pokładu szalupy i tratwy ratownicze. Kolskaja zatonęła w odległości około 200 km od Sachalinu.

 
Miejsce wypadku 

Cytując przedstawiciela lokalnych władz agencja Interfax poinformowała, że ok. godz. 6.30 czasu polskiego znaleziono ciała dwóch członków załogi. Ok. godz. 9 Interfax poinformował o kolejnych dwóch ofiarach. Stan dwóch spośród ocalonych lekarze określają jako bardzo ciężki.

Wszyscy członkowie załogi platformy to obywatele Rosji. Udało się uratować 14 z nich, którzy mieli na sobie specjalne kombinezony ratunkowe.

Akcję utrudnia silny sztorm

Pozostałych 49 członków załogi nadal szukają ratownicy. W operacji uczestniczy lodołamacz, holownik, dwa śmigłowce Mi-8 i wojskowy samolot Ił-38. W rejonie katastrofy odnaleziono dwie tratwy. Obie były jednak puste.

Akcję utrudnia silny sztorm. Wysokość fali przekracza sześć metrów, a prędkość wiatru dochodzi do 20 metrów na sekundę. Temperatura wody wynosi 0 stopni Celsjusza.

Z powodu zapadających ciemności lotniczą część operacji wstrzymano do rana.

Według ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych, katastrofa nie stanowi żadnego zagrożenia dla środowiska naturalnego. Na platformie znajdowały się minimalne ilości paliwa. Magazynowano je w szczelnie zamkniętych zbiornikach.

Tusk: Z bólem przyjąłem tragiczne wieści

W związku ze śmiercią pracowników platformy wiertniczej na ręce szefa rosyjskiego rządu Władimira Putina kondolencje przesłał premier Donald Tusk.

Z bólem przyjąłem tragiczne wieści o zatonięciu dzisiaj rano platformy wiertniczej na Morzu Ochockim. Proszę przyjąć wyrazy mojego szczerego współczucia w związku ze śmiercią pracowników platformy Premier Donald Tusk

"Z bólem przyjąłem tragiczne wieści o zatonięciu dzisiaj rano platformy wiertniczej na Morzu Ochockim. Proszę przyjąć wyrazy mojego szczerego współczucia w związku ze śmiercią pracowników platformy" - napisał w depeszy kondolencyjnej szef polskiego rządu.

Wyraził też nadzieję, że "podjęta akcja ratownicza pozwoli na ocalenie jak największej liczby osób".

Platforma zbudowana w 1985 r.

Platformę Kolskaya zbudowano w 1985 roku w Finlandii. Należała do spółki Arktikmorienieftiegazrazwiedka. Jej długość wynosiła 69,2 metra, a szerokość - 80 metrów. Mogła zabrać na pokład 102 osoby. Jej portem macierzystym był Murmańsk. Kolskaja na zlecenie Gazfłotu, spółki Gazpromu, miała wykonać w szelfie Morza Ochockiego odwiert o głębokości 3,5 tys. metrów.

Źródło: PAP, Reuters, Ria Novosti, Russia Today

Źródło zdjęcia głównego: Reuters