Sekretarz generalny ONZ krytykuje Węgry. Budapeszt mówi o "zemście"


Jako "zemstę sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa" określił szef dyplomacji węgierskiej Peter Szijjarto fakt, że w nowym raporcie ONZ Węgry wymieniono wśród krajów nękających obrońców praw człowieka. Szijjarto powiedział na konferencji prasowej, że Węgry znalazły się na liście, na której absolutnie nie powinny się znaleźć.

W środę Guterres opublikował doroczny raport, w którym wymienił 38 państw, gdzie dochodzi do zastraszania obrońców praw człowieka współpracujących z ONZ lub brania na nich odwetu. Węgry w raporcie zostały wymienione w grupie państw, gdzie odnotowano nowe przypadki tego rodzaju, obok m.in. Chin, Turcji, Rosji i Birmy.

Szijjarto ocenił, że raport jest osobistym projektem Guterresa i dokumentem, który podsyca procesy migracyjne i stoi w sprzeczności z węgierską polityką migracyjną. Węgry nie zmienią swej polityki migracyjnej – zapewnił minister, nazywając Guterresa "skrajnie proimigranckim" politykiem. Przypomniał, że Węgry wystąpiły z procesu przyjmowania Światowego Paktu ws. Migracji. Jego zdaniem faktu, że Węgry znalazły się wśród wymienionych w raporcie krajów, nie można określić inaczej, niż jako zemsty na nich za to, że nie popierają tego Paktu. Na stronie ONZ podkreślono: "Raport wskazuje, że wybiórcze prawa i nowe ustawodawstwo ograniczają i utrudniają organizacjom współpracę z Narodami Zjednoczonymi, w tym poprzez limitowanie ich możliwości zdobywania finansowania, zwłaszcza od zagranicznych darczyńców".

Węgierskie ustawy

W czerwcu zeszłego roku na Węgrzech weszła w życie ustawa nakazująca, by pozarządowe organizacje, które korzystają z zagranicznego wsparcia, informowały o tym sąd i ogłaszały to w swoich publikacjach. Zgodnie z obowiązującą od lipca nowelizacją kodeksu karnego tym, którzy finansują wspomaganie bezprawnej imigracji albo prowadzą taką działalność regularnie, podobnie jak tym, którzy dopuszczają się tego w celu osiągnięcia zysku materialnego albo w pasie 8 km od granicy, grozi kara do roku pozbawienia wolności. W sierpniu weszła natomiast w życie ustawa o specjalnym podatku od działalności, wspierającej nielegalną imigrację, wynoszącym 25 proc. wsparcia, tj. sumy pieniężnej lub wartości przekazanego majątku ruchomego. Za działalność wspierającą imigrację uznano przy tym m.in. kampanie medialne i działalność propagandową przedstawiającą w pozytywnym świetle migrację, o ile celem jest zachęcanie do niej.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock