Szef Pentagonu dostał prawo zwiększania liczby wojsk w Afganistanie


Szef Pentagonu James Mattis, który we wtorek zeznaje przed senacką podkomisją zasobów i środków dla sił zbrojnych, potwierdził, że prezydent USA Donald Trump dał mu prawo do ewentualnego zwiększenia liczby amerykańskich wojsk w Afganistanie, Iraku i Syrii.

Mattis zastrzegł jednak, że nie spodziewa się, by amerykański kontyngent w Afganistanie osiągnął taką liczebność, jak podczas nasilenia walk za prezydentury Baracka Obamy. Jak podaje agencja Associated Press, o zwiększenie liczby żołnierzy w Afganistanie zabiegali od dłuższego czasu amerykańscy dowódcy. Teraz Mattis będzie mógł szybciej niż dotychczas dostosowywać rozmiar kontyngentu do potrzeb prowadzonych operacji wojskowych. W ostatnich tygodniach talibowie nasilili ataki w Afganistanie, w związku z czym USA rozważają wysłanie do tego kraju od 3 tys. do 5 tys. dodatkowych doradców wojskowych. Mieliby oni pomóc w szkoleniu afgańskiego wojska i sił bezpieczeństwa. Zadaniem żołnierzy byłoby również wsparcie żołnierzy w walkach z talibami.

"Stany Zjednoczone nie wygrywają w Afganistanie"

W poniedziałek Mattis powiedział podczas przesłuchania przed senacką komisją sił zbrojnych, że USA "nie wygrywają w Afganistanie". - Skorygujemy to tak szybko, jak to możliwe - dodał. Kontyngent amerykański w Afganistanie liczy obecnie około 8,4 tys. osób, z czego ok. 1,5 tys. amerykańskich żołnierzy uczestniczy w walkach. Liczba żołnierzy z sojuszniczych krajów NATO sięga 5 tys. - są to głównie instruktorzy i doradcy. W Afganistanie stacjonuje również ok. 30 tys. żołnierzy najemnych, werbowanych przez prywatne koncerny ochroniarskie z USA.

Autor: arw\mtom / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: U.S. Marine Corps | Cpl. Joseph Scanlan

Tagi:
Raporty: