Szef ukraińskiego MSZ dziękuje za działanie w sprawie rosyjskiego żaglowca

[object Object]
Rosyjski żaglowiec szkolny Siedow chciał zawinąć do portu w Gdyni ("Fakty" TVN z 12.04.2019)Fakty TVN
wideo 2/2

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin podziękował premierowi Mateuszowi Morawieckiemu za decyzję o odmowie wstępu na polskie wody terytorialne rosyjskiego żaglowca Siedow.

"Z wdzięcznością przyjęliśmy decyzję (...) o odmowie wejścia na wody terytorialne Polski rosyjskiego żaglowca Siedow. Polska wraz z Estonią stanęły w obronie prawa międzynarodowego. Krym jest terytorium Ukrainy, a Rosja powinna ponieść odpowiedzialność za bezprawne działania" - napisał Klimkin w sobotę na Twitterze.

Decyzja premiera

W piątek rzeczniczka MSZ RP Ewa Suwara poinformowała, że decyzją premiera Morawieckiego Polska odmówiła rosyjskiej jednostce wstępu na swoje wody terytorialne.

- Uznajemy, że dopuszczenie żaglowca na wody terytorialne Polski byłoby sprzeczne z polityką poszanowania integralności terytorialnej Ukrainy i nieuznawania aneksji Krymu - wyjaśniła. Wskazała, że żaglowcem podróżują studenci z akademii w Kerczu na terytorium okupowanego przez Rosję Krymu.

Niewpuszczony do Estonii

Wcześniej Siedow nie został wpuszczony przez władze Estonii na wody terytorialne tego kraju i - jak podawały media rosyjskie - obrał kurs na port w Gdyni.

6 kwietnia Siedow wypłynął w pierwszy w 2019 roku szkoleniowy rejs nawigacyjny z portu w mieście Swietłyj w obwodzie kaliningradzkim i miał zakończyć rejs 2 maja w porcie w Kaliningradzie.

Czteromasztowy bark o długości 117,5 m to jeden z największych żaglowców szkolnych na świecie. Został zbudowany w 1921 roku w Kilonii jako Magdalene Vinnen II, od 1936 roku nosił nazwę Kommodore Johnsen. W 1945 roku został przekazany przez Niemcy ZSRR w ramach odszkodowań. Do 1966 roku Siedow wchodził w skład radzieckiej marynarki wojennej, potem przekazano go ministerstwu rybołówstwa i od 1991 roku - kolejnym uczelniom w Rosji.

Autor: mart/adso / Źródło: PAP

Raporty: