Szef MSZ Turcji: to jasne jak słońce, kto chce wywołać problemy w Iranie


Prezydent USA Donald Trump oraz premier Izraela Benjamin Netanjahu wspierają antyrządowe protesty w Iranie - oświadczył minister spraw zagranicznych Turcji Mevlut Cavusoglu, cytowany przez CNN Turk.

Odnosząc się do komentarzy prezydenta USA i szefa rządu Izraela na temat antyrządowych demonstracji w Iranie, Cavusoglu stwierdził, że Trump i Netanjahu "powinni trzymać się z daleka od wewnętrznych spraw Iranu i pozwolić rozwiązać sprawę pokojowo" władzom w Teheranie - przekazał z kolei dziennik "Daily Sabah". Przemawiając na konferencji prasowej w Ankarze, turecki minister oznajmił również, że Ankara jest przeciwna zagranicznej interwencji w Iranie. "To jasne jak słońce, kto chce wywołać problemy w Iranie" - oświadczył Cavusoglu, zaznaczając, iż władze w Teheranie zostały wyłonione w wyborach, a do ich ewentualnej zmiany może dojść tylko w wyniku kolejnego głosowania. Z kolei prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan powiedział swojemu irańskiemu odpowiednikowi Hasanowi Rowhaniemu, że zajął on właściwe stanowisko oświadczając, iż demonstranci nie powinni łamać prawa przy korzystaniu z prawa do pokojowych protestów - poinformowały w środę źródła w tureckim urzędzie prezydenckim.

Komentarze Trumpa i Netanjahu

We wtorek Trump napisał na Twitterze: "Naród irański w końcu podejmuje działania przeciwko brutalnemu i skorumpowanemu irańskiemu reżimowi. Wszystkie pieniądze, które niemądrze przekazał mu prezydent (Barack - red.) Obama, poszły na terroryzm i do jego 'kieszeni'. Ludzie mają niewiele żywności, dużą inflację i nie mają praw człowieka. USA patrzą!".

Poparcie dla demonstrantów w Iranie zadeklarował również premier Izraela Benjamin Netanjahu, wyrażając nadzieję, że dojdzie do obalenia irańskich władz.

- Odważni Irańczycy wychodzą na ulice. Chcą wolności, chcą sprawiedliwości, chcą podstawowych praw, których odmawia im się od dziesięcioleci - podkreślił Netanjahu. Demonstracje, jakie rozpoczęły się w czwartek w drugim co do wielkości mieście Iranu Meszhedzie w reakcji na wzrost cen żywności, rozszerzyły się wkrótce na stołeczny Teheran i kilka innych miast, nabierając jednocześnie charakteru politycznego. Protesty te są najpoważniejszym wyzwaniem dla irańskich władz od czasu masowych demonstracji, wywołanych w 2009 roku przez reelekcję prezydenta Mahmuda Ahmadinedżada. Według opublikowanych dotąd danych w demonstracjach zginęło co najmniej 21 osób, a od soboty do poniedziałku policja aresztowała około 450 uczestników protestów, z czego 90 procent stanowiły osoby w wieku poniżej 25 lat.

Autor: kg / Źródło: PAP

Raporty: