Morawiecki w Brukseli: nasze podejście w sprawie uchodźców znajduje coraz większe zrozumienie

[object Object]
Morawiecki w Brukseli debiutuje w roli premieratvn24
wideo 2/2

- Cieszę się, że nasze podejście w sprawie uchodźców znajduje coraz większe zrozumienie w Unii Europejskiej - powiedział Mateusz Morawiecki przed spotkaniem Grupy Wyszehradzkiej z szefem włoskiego rządu Paolo Gentilonim. Polski premier przybył w czwartek z pierwszą zagraniczną wizytą do Brukseli, gdzie weźmie udział w szczycie unijnym. Spotka się też między innymi z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

Morawiecki powiedział dziennikarzom, że na spotkaniu V4 z Gentilonim przedstawi stanowisko Polski w kwestii relokacji uchodźców. - To jest bardzo ważne, bo jesteśmy dzisiaj na takim zakręcie w rozumieniu podejścia polityki w sprawie uchodźców. To bardzo mnie cieszy, że to nasze podejście znajduje coraz większe zrozumienie w Brukseli - zaznaczył.

Słowa Morawieckiego o coraz większym zrozumieniu stanowiska krajów Europy Środkowo-Wschodniej w sprawie uchodźców łączą się z deklaracją szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska, który w liście do przywódców UE przed szczytem napisał, że wprowadzenie systemu kwotowania uchodźców okazało się nieskuteczne i podzieliło państwa członkowskie. Tusk zasugerował też rezygnację z koncepcji stałego rozdzielnika uchodźców, do którego Komisja Europejska przekonuje od kilku lat.

"Wspierają naszą narrację"

- Na pewno cieszę się ze wszystkich głosów, które wspierają naszą narrację, nasze podejście do problemu uchodźców. Wiem, że premier Grecji na przykład cały czas ma inne spojrzenie na ten temat - powiedział Morawiecki. Dodał przy tym, że Polska wskazuje, iż warto przekazywać pieniądze w ramach funduszy na rzecz krajów Afryki na pomoc uchodźcom tam, skąd chcą oni uciekać. - Ta pomoc jest dużo bardziej efektywna tam na miejscu. Przypomnę, że my włożyliśmy 50 milionów euro, czyli bardzo dużą kwotę, we współpracę w ramach Europejskiego Banku Inwestycyjnego i ponad siedem milionów euro we współpracę głównie w Północnej Afryce, między innymi w Libii - przekonywał.

"Współpraca w zakresie polityki obronnej"

Morawiecki wypowiedział się też o innym temacie szczytu, czyli inauguracji stałej współpracy strukturalnej w dziedzinie obronności PESCO. - To jest coś, co niezwykle nas interesuje. Chcemy rzeczywiście rozwijać potencjał obronny całej Europy w pełnej kompatybilności, w pełnej zbieżności z NATO, ponieważ uważamy NATO za naszego głównego gwaranta bezpieczeństwa - powiedział Morawiecki. Zwrócił uwagę, że głównym sojusznikiem Polski są Stany Zjednoczone, ale Europa ze względów geograficznych jest kluczowym partnerem. - Chcemy pogłębiać tę współpracę w zakresie polityki obronnej, będziemy na pewno to robić - zapowiedział premier. Stała współpraca strukturalna w obszarze obronności została przewidziana w Traktacie Lizbońskim. Daje ona państwom członkowskim możliwość wspólnego rozwijania zdolności obronnych, inwestowania we wspólne projekty czy przygotowywania się do udziału w operacjach.

Konferencja Morawieckiego

Podczas rozpoczynającego się w czwartek dwudniowego szczytu Rady Europejskiej szefowie państw i rządów Unii Europejskiej uroczyście zainaugurują współpracę wojskową PESCO, będą rozmawiać o migracji, a w formacie 27 państw (bez Wielkiej Brytanii) w piątek - o Brexicie oraz reformach strefy euro.

O godzinie 14 w czwartek, przed rozpoczęciem szczytu, ma się odbyć konferencja prasowa polskiego premiera. Wcześniej, rano, odbędą się rozmowy szefów rządów krajów Grupy Wyszehradzkiej (V4) z premierem Włoch Paolo Gentilonim. Kraje V4 mają na tym spotkaniu ogłosić inicjatywę, która ma wspomóc walkę z nielegalną imigracją z Libii.

"Mamy przez ostatnie miesiące pewne deficyty"

Wiceszef MSZ ds. europejskich Konrad Szymański powiedział PAP, że wszyscy powinni przygotować się na to, że Polska, reprezentowana przez nowego premiera, przede wszystkim podtrzyma oczekiwanie, by nasze interesy były jak najlepiej realizowane w UE. Uwzględnienie polskich interesów może z kolei otworzyć drzwi do "licznych, potrzebnych kompromisów" - zaznaczył. - Ale kompromisy nie są możliwe, kiedy polskie interesy, polski punkt widzenia nie jest brany pod uwagę w wystarczającym stopniu. Tutaj mamy przez ostatnie miesiące pewne deficyty, oczekujemy zdecydowanie więcej - mówił wiceminister.

"Odziedziczone" spotkanie z Macronem

Szymański poinformował też, że na piątek planowane jest spotkanie Morawieckiego z prezydentem Francji, które - jak zaznaczył - nowy szef rządu "odziedziczył" po swojej poprzedniczce Beacie Szydło. - Mamy z Francją bardzo wiele spraw wspólnych do omówienia, w bardzo wielu sprawach potrzebny jest intensywniejszy dialog i negocjacje, także w kwestiach unijnych - powiedział wiceszef MSZ. Przekazał, że planowane na czwartek rozmowy z udziałem premierów V4, Gentiloniego oraz przewodniczącego Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera będą dotyczyć współpracy i pomocy państw V4 dla Włoch jako kraju "frontowego", kluczowego w kryzysie migracyjnym. - Grupa Wyszehradzka od bardzo długiego czasu bardzo wyraźnie mówi, także przy okazji szczytów, że jest gotowa do coraz większego zaangażowania w hamowanie pierwotnych przyczyn migracji - podkreślił Szymański.

Według źródeł dyplomatycznych, państwa V4 zadeklarują podczas spotkania, że wyłożą w sumie 35 milionów euro, każde z nich równą część, aby wesprzeć Rzym w działaniach w Libii, mających powstrzymać nielegalną migrację.

Negocjacje w sprawie Brexitu

W piątek szefowie państw i rządów spotkają się w gronie 27 krajów, bez Wielkiej Brytanii. Unijna "27" ma ocenić, czy postęp w negocjacjach w sprawie Brexitu jest wystarczający, by można było przejść do drugiej fazy rozmów. W kontekście rozmów o Brexicie wiceszef MSZ powiedział, że w obecnym kształcie wypracowanego w negocjacjach porozumienia, rząd dostrzega realizację wielu polskich oczekiwań - dotyczących ochrony praw polskich obywateli obecnie i w przyszłości. Jak dodał, Polska oczekuje dziś dyskusji o rozliczeniu unijnego budżetu i dostrzega lepsze niż dotychczas rozwiązania związane z zabezpieczeniem interesów finansowych UE.

Polityka migracyjna Unii Europejskiej

Podczas czwartkowej kolacji na szczycie UE ma odbyć się dyskusja o polityce migracyjnej Unii Europejskiej. Nie zaplanowano podejmowania żadnych decyzji, ale za sprawą Tuska spór odżywa z nową siłą.

Tusk w nocie przed szczytem, jaką rozesłał do stolic, zasugerował bowiem rezygnację z koncepcji stałego rozdzielnika uchodźców, do czego Komisja Europejska przekonuje od kilku lat.

Szefa Rady Europejskiej skrytykowało kilka państw członkowskich, w tym Włochy, Niemcy, kraje Beneluksu, czy Szwecja. Ostro wypowiedział się również unijny komisarz do spraw migracji Dimitris Awramopulos.

- Dokument przygotowany przez przewodniczącego Tuska jest niedopuszczalny i antyeuropejski. (...) Ignoruje całą pracę, którą wykonaliśmy w ciągu ostatnich lat - mówił we wtorek na konferencji prasowej w Strasburgu Awramopulos.

Tusk w opublikowanym we wtorek liście do przywódców zaapelował, by patrzeć na to, co działało, a co nie działało w ciągu ostatnich dwóch lat w sprawie migracji i wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski. To odpowiedź na argumenty Komisji, która przekonuje, że relokowanie 32 tys. uchodźców z Włoch i Grecji w ramach kwot było sukcesem.

Dyskusja liderów podczas kolacji nie będzie zakończona - jak to miało zwykle miejsce - przyjęciem wniosków. To nowy sposób pracy, który ma pozwolić na uniknięcie dyskusji o poszczególnych sformułowaniach w tekście i skupienie się na problemie.

Inauguracja PESCO

W czwartek po południu szefowie państw i rządów mają uroczyście zainaugurować stałą współprace strukturalną w dziedzinie obronności PESCO. Specjalnie z tej okazji w szczycie ma wziąć udział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Unijne źródła przekonują, że chodzi o sygnał, że PESCO nie jest ani konkurencją, ani zagrożeniem dla działań NATO, czego obawiała się m.in. Polska przed przystąpieniem do PESCO.

- PESCO jest ważne z co najmniej z trzech powodów: po pierwsze pokazuje, że Unia Europejska odpowiada na prawdziwe potrzeby, po drugie to geopolityczny sygnał, że Unia Europejska bierze na siebie większą odpowiedzialność, również militarną, po trzecie w kontekście dyskusji o wielu prędkościach to dowód, że kraje Unii Europejskiej mogą iść do przodu w różnym tempie, nie wykluczając nikogo - mówił wysokiej rangi urzędnik unijny. Do PESCO zdecydowało się przystąpić 25 krajów Unii Europejskiej, bez Wielkiej Brytanii, Malty i Danii.

Dyskusja na temat decyzji USA

Pierwszego dnia szczytu ma się też odbyć dyskusja na temat decyzji USA w sprawie uznania Jerozolimy za stolicę Izraela. Krok ten został skrytykowany przez Unię Europejską.

USA uznały Jerozolimę za stolicę Izraela - czytaj nasz raport

Przywódcy mają też dać zielne światło dla przedłużenia sankcji wobec Rosji. O podniesienie tej sprawy na szczycie zwróciły się Włochy, ale w Unii Europejskiej nie ma chęci, żeby odchodzić od dotychczasowej polityki wobec Moskwy.

Autor: kb/azb//mtom / Źródło: PAP