Polsce grozi "opcja atomowa". Merkel i Macron: będziemy wspierać Komisję Europejską

Aktualizacja:
[object Object]
Emmanuel Macron i Angela Merkel zadeklarowali wsparcie dla działań Komisji Europejskiej tvn24
wideo 2/35

Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Angela Merkel zadeklarowali w piątek w Brukseli, że będą wspierać Komisję Europejską w jej działaniach dotyczących Polski i ewentualnego uruchomienia artykułu 7. unijnego traktatu wobec władz w Warszawie. Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wyraził z kolei nadzieję, że do tego nie dojdzie.

CO MOŻE ZROBIĆ UNIA W SPRAWIE POLSKI? WYJAŚNIA KORESPONDENT TVN24 W BRUKSELI

Wysokiej rangą urzędnik Komisji, zastrzegający sobie anonimowość, powiedział dziennikarzom w Brukseli, że w środę komisarze będą porównywać ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz o Sądzie Najwyższym z przyjętymi w lipcu przez Komisję Europejską rekomendacjami wobec Polski.

Kolegium komisarzy wystosowało wówczas ostrzeżenie do polskich władz, wskazując, że podjęcie kroków mających na celu przeniesienie lub wymuszenie przejścia w stan spoczynku sędziów Sądu Najwyższego może skutkować uruchomieniem art. 7 ust. 1 unijnego traktatu.

To tak zwana opcja atomowa. Mówi o tym, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich, Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej Rada UE może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych. Decyzja w tej sprawie, która jest podejmowana przez kraje większością trzech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich. Same sankcje są mało prawdopodobne, bo wymagają jednomyślności, ale już uruchomienie art 7. byłoby bezprecedensowym krokiem w historii UE i zmusiłoby stolice do zajęcia stanowiska wobec wydarzeń w Polsce.

"Opcja atomowa" - co zawiera artykuł 7 Traktatu o Unii Europejskiej

"Wiele za tym przemawia"

Unijny komisarz do spraw budżetu Guenther Oettinger oświadczył w piątek, że "wiele przemawia za tym, że po raz pierwszy artykuł 7 zastosowany zostanie w sprawie Polski". Zapytany, co oznaczałoby jego uruchomienie, Oettinger powiedział: - To znaczy, że poprosimy państwa członkowskie o potwierdzenie nam kwalifikowaną większością, iż możemy też odebrać prawo głosowania w Radzie.

Merkel i Macron: będziemy wspierać Komisję

W piątek na wspólnej konferencji prasowej po zakończeniu unijnego szczytu Angela Merkel i Emmanuel Macron zadeklarowali, że będą wspierać Komisję Europejską w jej działaniach dotyczących Polski i ewentualnego uruchomienia artykułu 7.1 unijnego traktatu. - Jeśli Komisja Europejska zdecyduje się iść do przodu, będzie uważała, że to konieczne, będziemy to wspierać - powiedziała Merkel. - Będę wspierał inicjatywy podejmowane przez Komisję Europejską za każdym razem, gdy broni ona spójności naszych zasad - wtórował jej Macron.

Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk wyraził z kolei nadzieję, że Komisja Europejska nie zdecyduje się na uruchomienie artykułu 7.

Premier spodziewa się kary

Źródło, na które powołuje się Polska Agencja Prasowa, nie odpowiedziało definitywnie na pytanie, czy Komisja Europejska będzie czekała na zakończenie procesu legislacyjnego, czyli na podpis prezydenta pod ustawami sądowymi.

O tym, że polski rząd spodziewa się działania ze strony Komisji mówił w czwartek przed rozpoczęciem szczytu UE w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.

- Jak rozumiem, już podjęta została decyzja, że w przyszłą środę Komisja Europejska zamierza uruchomić art. 7.1, to zapewne będzie on uruchomiony, to jest ich prerogatywa - oświadczył szef rządu.

Słowa te podchwyciły natychmiast światowe media. "UE gotowa do ukarania Polski w związku ze zmianami w sądownictwie" - napisał w czwartek "Financial Times".

"FT" podkreślił, że źródła dyplomatyczne, jeszcze zanim wypowiedział się w tej sprawie szef polskiego rządu, podawały, że Warszawa ma kilka dni na uniknięcie aktywacji art. 7 punkt 1.

- Przyjacielska pogawędka nie wystarczy, żeby to zmienić - powiedział dyplomata, nawiązując do wizyty Morawieckiego w Brukseli. Źródło, na które powołuje się "FT", wskazało, że KE będzie musiała działać, jeśli uchwalone przez Sejm ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym nie zostaną zawetowane.

Reuters: nadchodzi cios

O sprawie pisze też Reuters, który zwraca uwagę, że nowy premier Polski spodziewa się, iż Komisja Europejska uruchomi bezprecedensową procedurę przewidzianą w art. 7 unijnego traktatu. "Morawiecki, wypowiadając się przed pierwszym dla niego szczytem w Brukseli, wydawał się pogodzony, że nadchodzi cios" - podkreśliła agencja.

Debata na temat Polski zapowiedziana jest na 20 grudnia.

Tego dnia odbędzie się ostatnie spotkanie Komisji Europejskiej w tym roku. Morawiecki zapowiedział, że niezależnie od tego, co się wydarzy, chce cały czas prowadzić dialog z Brukselą. - Od rozpoczęcia takiej niesprawiedliwej dla nas procedury do jej zakończenia na pewno będziemy z naszymi partnerami rozmawiać na te tematy - powiedział dziennikarzom.

"Dotkliwa" kara dla Polski

O tym, że Komisja Europejska szykuje surową karę dla Polski, napisał także niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

"Unia Europejska znajduje się krótko przed eskalacją konfliktu z krajem członkowskim, Polską, na niespotykaną dotychczas skalę" - piszą brukselscy korespondenci "SZ" Daniel Broessler i Thomas Kirchner.

Komisja Europejska przygotowuje się do wdrożenia po raz pierwszy w historii Wspólnoty postępowania w oparciu o art. 7 traktatów unijnych z powodu "jednoznacznego niebezpieczeństwa poważnego naruszenia praworządności" - czytamy w "SZ".

Decyzja ma zapaść w środę, jeżeli nowy premier Polski Mateusz Morawiecki w konflikcie o polski wymiar sprawiedliwości nie obieca zmiany stanowiska - tłumaczą autorzy.

"Nie ma przesłanek wskazujących na to, że czerwona linia nie zostanie przekroczona" - powiedział dziennikarzom anonimowy dyplomata unijny. Postępowanie o stwierdzenie ryzyka poważnego naruszenia wartości podejmują państwa członkowskie większością czterech piątych głosów. Autorzy twierdzą, że zebranie takiej większości jest możliwe. Kara wobec Polski uważana jest za "dotkliwą", ponieważ dotychczas jeszcze żaden kraj Unii nie został w taki sposób "postawiony pod pręgierzem" - oceniają Broessler i Kirchner.

Procedura ochrony państwa prawa w Unii Europejskiej europa.eu

Autor: mm,kg / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: