Świadkowie ataku: Jechał tak, by wszystkich rozjechać. Potem próbował uciekać


Furgonetka skręciła nagle w lewo, bez ostrzeżenia, i uderzyła w ludzi. Nie ma wątpliwości, że kierowca zrobił to celowo - relacjonują świadkowie ataku. W nocy z niedzieli na poniedziałek furgonetka wjechała w ludzi wychodzących z meczetu w Londynie. Sprawca ataku został zatrzymany.

- Ludzie wychodzili z meczetu, a ta ciężarówka wjechała prosto w nich - opowiadał niewymieniony z imienia jeden ze świadków zdarzenia. - Widziałem z osiem lub dziesięć osób. Część leżała na chodniku, kilka osób było prowadzonych do karetek, innych ratownicy nieśli na noszach - dodała, podkreślając, że "na ulicy było bardzo tłoczno", ponieważ w meczecie zgromadziło się wcześniej wielu ludzi.

- Jechał tak, żeby wszystkich trafić - podkreślał inny ze świadków, relacjonując moment ataku.

"Skręciła i uderzyła w ludzi"

Według osoby, z którą rozmawiała Agencja Reutera, mężczyzny o imieniu Khalid, staranowana przez furgonetkę grupa ludzi udzielała właśnie pierwszej pomocy starszemu mężczyźnie, który zasłabł. - Wyszedł z meczetu, szedł ulicą i nagle zemdlał - relacjonował świadek.

- Osunął się na chodnik, kilka osób uklęknęło przy nim, by udzielić pierwszej pomocy. Wokół niego stało sześć osób, które starały się mu pomóc, a ta furgonetka skręciła nagle w lewo, bez ostrzeżenia - wyjaśniał Khalid. - To było celowe, skręciła i uderzyła w tych ludzi. Jedna osoba była pod furgonetką. Ludzie zgromadzili się wokół i starali się ją podnieść, żeby wydostać tego mężczyznę spod spodu - opowiadał, dodając, że osoba ta została ciężko ranna.

"Wyrywał się, przepychał, ludzie go otoczyli"

Jeden z uczestników modlitwy w meczecie opisał również moment zatrzymania napastnika. - Zobaczyliśmy kierowcę, który próbował uciekać. Używał siły, wyrywał się, przepychał, ludzie go otoczyli i przytrzymali na ziemi aż do przyjazdu policji. Dookoła leżeli zakrwawieni ranni - opowiadał. - Dlaczego ten samochód tędy przejechał? Droga jest wystarczająco szeroka. Nie mam wątpliwości, że zrobił to celowo - stwierdził świadek.

Londyńczycy zwracają również uwagę na moment przeprowadzenia ataku w czasie ramadanu i tuż po wieczornych modlitwach, gdy ludzie gromadzili się przed meczetem i rozmawiali. - Skończyły się modlitwy w dwóch lokalnych meczetach, więc może nawet ponad tysiąc osób było w okolicy - podkreślił Ismail Jeilani, mieszkaniec Londynu.

- To był więc bardzo celowy atak na społeczność muzułmańską. Nie mówimy o przypadku, w którym furgonetka wjechała w grupę przechodniów. To ktoś pełen nienawiści zaatakował muzułmanów po ich nocnych modlitwach - ocenił.

"Ludzie różnych religii obudzą się i będą w szoku"

- Ci ludzie użyli terrorystycznych metod, by zasiać strach wśród członków społeczności muzułmańskiej - skomentował Abjol Miah, aktywista z londyńskiej społeczności muzułmańskiej. - Może to atak z symbolicznym przesłaniem: pamiętacie, co się stało na London Bridge? My też tak potrafimy - dodał.

Jego zdaniem ważne, co zrobią teraz brytyjskie władze. - Bo my, jako londyńczycy, pozostaniemy zjednoczeni. Nie pozwolimy żadnej formie ekstremizmu podzielić nas - podkreślił. - Ludzie różnych religii obudzą się rano i będą w szoku, że wyznawcy islamu z tego meczetu zostali zaatakowani w taki sam sposób, jak wcześniej inni ludzie na London Bridge - dodał aktywista muzułmański.

Atak tuż po wieczornej modlitwie

Do zajścia doszło w dzielnicy Finsbury Park w północno-wschodnim Londynie w pobliżu lokalnego meczetu i centrum społeczności muzułmańskiej około godziny 00.15 (1.15 czasu polskiego), tuż po wieczornej modlitwie (tarawih) odprawianej w miesiącu ramadan.

Według informacji przekazanych mediom przez służby ratunkowe, co najmniej jedna osoba nie żyje, a dziesięć zostało rannych. Osiem z nich pozostaje w szpitalach, stan dwóch jest bardzo ciężki.

Koordynator brytyjskich sił antyterrorystycznych oświadczył jednak, że nie ma pewności, czy śmierć została spowodowana uderzeniem furgonetki. Nie udzielono dodatkowych informacji na ten temat ani nie wyjaśniono, czy ofiarą śmiertelną jest mężczyzna, który według świadków zasłabł krótko przed atakiem.

Autor: mm//now/jb / Źródło: Reuters, CNN, AP, PAP