Życie w cieniu katastrofy. Dzieci, zamiast do szkoły, ruszają w niebezpieczną podróż


Zamiast bawić się z rówieśnikami, szukają wody. Poszukiwania są trudne, bo w Indiach w niektórych wioskach panuje długotrwała susza. Dzieci nie mają wyjścia - jeżdżą zatłoczonymi pociągami, a niektóre chodzą po nią pieszo wiele kilometrów. Jeszcze 20 lat temu tak nie było. Materiał magazynu "Polska i Świat".

ZOBACZ CAŁY PROGRAM "POLSKA I ŚWIAT" W TVN24 GO >

Tak wygląda dzieciństwo w cieniu klimatycznej katastrofy. Kilkuletnie dzieci codziennie po szkole jeżdżą pociągiem w poszukiwaniu wody. W ich rodzinnej wiosce w Indiach z powodu suszy brakuje jej od kilku tygodni.

Dziesięcioletni Siddharth Dhage w szkole uczy się od godziny 8 do 13. - Później około 16 zawsze jeżdżę po wodę. Po powrocie odrabiam lekcję, na zabawę nie mam czasu – przyznał.

Dzieci jeżdżą do oddalonych o kilkanaście kilometrów miast, by napełnić baniaki. Taki wodny przydział musi wystarczyć dla całej, często wieloosobowej rodziny.

Aleksandra Jaskólska, która jest indologiem na Uniwersytecie Warszawskim mówi, że dzieci, które dopiero po szkole jeżdżą po wodę, mają szczęście. - Niestety coraz częściej ze względu na brak wody w obrębie kilku do kilkunastu kilometrów, dzieci są zmuszone do przerwania edukacji, by po tę wodę właśnie jeździć na dalsze odległości – dodaje.

Indie ubogie w wodę

To podróż z narażeniem życia, często w przepełnionym pociągu. Czasami dzieci trasę pokonują pieszo. Doskonale wiedzą, że nie mają innego wyjścia - to jedyny sposób na zdobycie chociaż kilku litrów zdatnej do picia wody.

Brakiem wody dotknięte są niektóre regiony Indii – ich mieszkańcy nierzadko ją po prostu kradną. Dziewięcioletnia Sakshi Garud poinformowała, że często ludzie wyrywają dzieciom pełne baniaki i zabierają do domu. – Czasami po prostu wyrzucają je z pociągu – dodała.

Według szacunków organizacji pozarządowych 163 miliony ludzi w Indiach nie ma dostępu do czystej wody w pobliżu swojego miejsca zamieszkania. To 12 procent wszystkich mieszkańców tego kraju.

Indie zużywają najwięcej wody na świeciePAP/Reuters

- Te wielkie indyjskie rzeki powodowały, że nigdy nie myśleliśmy o Indiach, jako o kraju ubogim w wodę. A dzisiaj to już nie tylko problem Afryki, krajów pustynnych, ale również takiego kraju jak Indie – tłumaczy profesor Zbigniew Karaczun ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

"Dostęp do wody będzie luksusem"

Braki wody to wymierny efekt pędzących zmian klimatu. Indie nawiedzają fale ekstremalnych upałów. Długotrwałe susze stają się tu smutną normą. Wysychają miejskie studnie.

- W latach 90. było mniej więcej 5 tysięcy metrów sześciennych dostępnej wody na rok na mieszkańca. W tej chwili jest około 1500 metrów sześciennych – mówi prof. Karaczun.

Rośnie także indyjska populacja, a wraz z nią zużycie wody - jej oszczędzania wciąż się uczą. Poważnym problemem jest również zanieczyszczenie. Co roku przez skażoną wodę umiera około 200 tysięcy ludzi.

Aleksandra Jaskólska mówi, że kiedyś symbolem luksusu był dostęp do elektryczności. - Obawiam się, że w niektórych miastach i obszarach wiejskich może tak być, że to dostęp do wody będzie luksusem – przyznała.

Autor: asty/adso / Źródło: tvn24