"To był odwet". Wyrzucony z pracy wrócił i zaczął strzelać na oślep

Strzelanina na przedmieściach HoustonTwitter

Strzelanina w pobliżu szkoły na przedmieściach Houston. Zwolniony z pracy mężczyzna pojechał do domu, wziął broń i wrócił do byłej już pracy, gdzie otworzył ogień do pracowników. "Prawdopodobnie był rozgoryczony zwolnieniem", stwierdziła policja.

Nad ranem policja dostała informację o uzbrojonym mężczyźnie, który otworzył ogień w pobliżu szkolnych zabudowań na przedmieściach Houston w stanie Teksas.

Wziął strzelbę i pistolet

Jak się okazało strzelec, którego tożsamości nie ujawniono, został wcześniej tego samego dnia zwolniony z pracy. Według policyjnych ustaleń mężczyzna pojechał wówczas do domu, z którego zabrał strzelbę i pistolet, a następnie wrócił do byłej już pracy. Tam otworzył ogień na oślep do pracowników, co według policji, miało być "odwetem".

- Prawdopodobnie był rozgoryczony zwolnieniem - powiedział szef lokalnej policji, Ron Hickman. Od kul jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne, nie poinformowano jednak, w jakim znajdują się stanie.

Po przybyciu na miejsce, policjanci znaleźli także ciało napastnika, który popełnił samobójstwo. Okoliczne szkoły, zgodnie w wymaganymi w tego typu przypadkach procedurami, zostały zamknięte na czas dochodzenia.

Autor: mm//plw / Źródło: Washington Post

Źródło zdjęcia głównego: Twitter