Strzelanina i ofiary na uczelni w Teksasie. Napastnik zafascynowany bronią?

Aktualizacja:

Niedaleko kampusu uniwersytetu A&M w College Station w Teksasie doszło w poniedziałek do strzelaniny. Zginęły dwie osoby - policjant i cywil. Ranne zostały cztery osoby, w tym trzech mundurowych. Nie żyje także napastnik, zmarł w wyniku odniesionych ran.

Strzelanina miała miejsce niedaleko kampusu uniwersytetu A&M, 150 kilometrów od Houston w stanie Teksas. Mężczyzna strzelał tuż po godzinie 12.30 w poniedziałek miejscowego czasu. Według lokalnej rozgłośni radiowej, został zatrzymany po półgodzinnej obławie.

Według doniesień policji natomiast, strzały padły z jednego z domów w pobliżu uniwersyteckiego kampusu. Rzecznik prasowy miasta powiedział, że w strzelaninie brało udział "wiele osób". Okazało się, że czworo z nich zostało rannych. Jeden z policjantów zmarł w wyniku odniesionych ran - podał lokalny portal khou.com. Później okazało się, że zmarła również druga ofiara strzelaniny.

Początkowo amerykańskie media informowały, że rannych zostało sześć osób. Do szpitala trafiła kobieta, która przeszła operację. Postrzelony w nogę został także jeden funkcjonariusz. Dwaj kolejni zostali trafieni odłamkami. Jeden z nich wymagał hospitalizacji, jego kolegę opatrzono na miejscu.

Po półgodzinnej obławie sprawca został zatrzymany. Zmarł jednak w wyniku odniesionych ran.

Niejasna przeszłość

Funkcjonariusze zidentyfikowali sprawcę strzelaniny. To 35-letni Thomas Caffall. Jay Socol, rzecznik Collage Station powiedział, że miasto bada przeszłość mężczyzny. Pojawiły się niejasności, czy Caffall wynajmował dom czy też był w trakcie eksmisji za niespłaconą hipotekę.

Jak pisze Reuters, na swoim profilu na Facebooku sprawca zamieścił szereg zdjęć broni, w tym fotografię karabinu czeskiej produkcji vz 58.

Autor: AB/pk//gak,fac/kdj / Źródło: Reuters, CNN, Reuters

Raporty: