Stan wyjątkowy na Północy. Sudan gromadzi siły na wojnę?


Prezydent Sudanu Omar el-Baszir ogłosił w niedzielę stan wyjątkowy w kilku regionach na granicy z Sudanem Południowym - poinformowała rządowa agencja SUNA. Nie podano, jakie kroki pociąga za sobą dekret o stanie wyjątkowym, ale jest to kolejny etap zaostrzania się zbrojnego konfliktu o bogate w ropę graniczne obszary obu państw sudańskich.

Wprowadzenie stanu wyjątkowego przez Północ to efekt walk na granicy, trwających już od przeszło miesiąca. Jest już o krok do przekształcenia się granicznych walk w regularną wojnę na pełną skalę.

Wojna domowa między muzułmańską północną częścią ówczesnego Sudanu a chrześcijańsko-animistyczną częścią południową toczyła się wcześniej przez 22 lata, a zakończyła w 2005 roku.

Południe gotowe na rozejm?

Tymczasem Sudan Południowy, jak pisze Reuters, poinformował w niedzielę ONZ, że wycofa swą policję ze spornego roponośnego regionu Abyei na granicy z Sudanem i jest gotów do wstrzymania wszelkich walk ze swym północnym sąsiadem. Jak dodaje agencja, niedzielne doniesienia z obu stron granicy wywołują wątpliwości co do tego, czy apele o zakończenie trwających od ponad trzech tygodni granicznych walk między Sudanem a Sudanem Południowym przyniosą owoce.

ONZ zachęcał Sudan i Sudan Południowy do wycofania wojska i policji ze spornych regionów wzdłuż granicy liczącej 1,8 tys. km. Konflikt wstrzymał niemal całą produkcję ropy naftowej w obu państwach, jeszcze bardziej szkodząc ich słabym gospodarkom - podaje Reuters.

Sudan Południowy zajął wcześniej w kwietniu sporny region Heglig - pola naftowe na terenie Północy w prowincji Kordofan Południowy, lecz ponad tydzień temu wycofał się stamtąd pod naciskiem ONZ.

Informowano, że rząd w Dżubie (Sudan Południowy) chce, by przynależność Heglig została rozstrzygnięta przez wspólnotę międzynarodową.

Sudan Południowy oddzielił się od Północy w lipcu 2011 r. na mocy porozumień pokojowych z 2005 r., które zakończyły wojnę domową.

Źródło: PAP