Skorzystali z zaproszenia Macrona. Podpisów nie złożyli


Na międzynarodowej konferencji pod auspicjami ONZ w Paryżu, obie rywalizujące ze sobą libijskie frakcje polityczne zgodziły się we wtorek na przeprowadzenie 10 grudnia wyborów prezydenckich i parlamentarnych - wynika z ogłoszonej na koniec spotkania deklaracji.

Strony uczestniczące w rozmowach zgodziły się także na "sfinalizowanie konstytucyjnej podstawy wyborów" do 16 września. Porozumienie to nie jest wiążące.

"Rozstrzygający krok"

Odczytaną w języku arabskim deklarację zaakceptowali ustnie, zgodnie z prośbą goszczącego konferencję prezydenta Francji Emmanuela Macrona, czterej przedstawiciele Libii, którzy odmówili przewidywanego wcześniej złożenia podpisów.

- A zatem, wszyscy pracują razem na tej podstawie, dobra robota - powiedział francuski prezydent, chwaląc ośmiopunktowe porozumienie.

Nazwał je "rozstrzygającym krokiem" w stronę ustabilizowania kraju, który od 2011 roku pogrążony jest w chaosie po powstaniu, które obaliło przywódcę Libii płk. Muammara Kadafiego.

- To pierwszy raz, kiedy libijscy liderzy zgodzili się razem pracować i uzgodnili wspólną deklarację - powiedział prezydent Macron na konferencji prasowej.

Bogata w ropę Libia od 2014 roku jest podzielona na konkurujące ze sobą frakcje polityczne i wojskowe z Trypolisu i ze wschodu kraju.

W rozmowach uczestniczyli premier Fajiz Mustafa as Saradż, Chalifa Haftar, przywódca zbuntowanej Libijskiej Armii Narodowej (LNA) będącej zbrojnym ramieniem "równoległego" wobec rządu w Trypolisie rządu w Bengazi oraz przywódcy konkurujących ze sobą zgromadzeń parlamentarnych - przewodniczący Izby Reprezentantów Akila Salih Isa i Rady Państwa Chalid al-Miszri.

W spotkaniu udział wzięli również przedstawiciele kilku krajów, w tym pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ, Włoch, Turcji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kataru oraz sąsiadów Libii. Egipt, Rosja i ZEA popierają Haftara.

Autor: adso / Źródło: PAP