Wielka Brytania "może liczyć w tej sprawie na solidarność Unii Europejskiej"


Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis zapewnił Wielką Brytanię o solidarności Unii Europejskiej w związku z próbą otrucia byłego rosyjskiego podwójnego agenta Siergieja Skripala. Londyn o otrucie podejrzewa Rosję. Niemiecka prasa pisze o "nowej epoce lodowcowej".

- Jesteśmy bardzo zaniepokojeni tą sytuacją, także dotychczasowymi ustaleniami brytyjskimi. Oczywiście Zjednoczone Królestwo może liczyć w tej sprawie na solidarność Unii Europejskiej - podkreślił Dombrovskis.

- Zachowanie brytyjskiego rządu jest racjonalne - powiedział z kolei agencji Reutera szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norbert Roettgen (CDU). - Odkrycie rosyjskiej substancji wojskowej oznacza, że Rosja nie może odmówić współpracy w wyjaśnianiu tej sprawy. Jeśli nie będzie współpracować, musi być wspólna odpowiedź Zachodu - dodał.

Roettgen, zapytany o ewentualne sankcje przeciwko Rosji, wyraził pogląd, że celem powinna być niejasna granica między rosyjskim państwem, aparatem bezpieczeństwa i przestępczością zorganizowaną. - Ta sprawa powinna być dla Wielkiej Brytanii powodem do zbadania jej otwartej postawy wobec rosyjskiego kapitału o podejrzanym pochodzeniu - powiedział szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu.

Szef MSZ Boris Johnson oświadczył, że Wielka Brytania jest podbudowana "gotowością przyjaciół" do okazania wsparcia i solidarności.

Ostrzeżenie z Londynu

Brytyjska premier Theresa May znajdowała się od kilku dni pod presją, żeby zareagować ostro na atak z użyciem toksycznej substancji chemicznej, ale dopóki nie było bezpośredniego tropu wiodącego do Rosji, Downing Street wstrzymywała się z komentarzem. Ostatecznie May oświadczyła w Izbie Gmin, że jest "wysoce prawdopodobne", iż to Rosja stała za próbą zabójstwa Skripala i jego córki. Ujawniła, że w przeprowadzonym 4 marca w Salisbury ataku na byłego Skripala użyto broni chemicznej typu nowiczok, która była w przeszłości produkowana i używana przez Rosję. Londyn zażądał wyjaśnień od Moskwy dotyczących tego, w jaki sposób produkowana przez nią broń chemiczna została użyta na terytorium Wielkiej Brytanii. Czas na odpowiedź dano Moskwie do wtorku o północy.

May ostrzegła, że jeśli Londyn nie otrzyma wiarygodnej odpowiedzi od Moskwy, uzna, iż doszło do "nieuprawnionego użycia siły przez państwo rosyjskie przeciwko Wielkiej Brytanii".

Potępienie OPCW

Szef Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) Ahmet Uzumcu potępił użycie środka chemicznego do zamachu. Występując na zamkniętym posiedzeniu rady zarządzającej OPCW Uzumcu podkreślił, że winni muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności - przekazał na Twitterze brytyjski ambasador Peter Wilson. Uzumcu zaakcentował, że jest "w najwyższym stopniu niepokojące, iż substancje chemiczne wciąż jeszcze są stosowane do szkodzenia ludziom".

Groźba epoki lodowcowej

Jeśli Londyn ostatecznie obarczy Moskwę winą za próbę zabójstwa Skripala, będzie to oznaczało nadejście "nowej epoki lodowcowej" w stosunkach brytyjsko-rosyjskich i może wpłynąć na postawę całego Zachodu wobec Rosji - pisze "Die Welt".

Według niemieckiej gazety oskarżenie Rosji spowodowałoby nie tylko oziębienie na linii Londyn-Moskwa, ale miałoby wpływ "również na (...) zachowanie Zachodu względem Rosji prezydenta Władimira Putina". Londyn nawiązał już pierwsze kontakty z Paryżem i Berlinem, żeby sprawdzić czy i w jakim zakresie prezydent Emmanuel Macron i kanclerz Angela Merkel byliby gotowi nałożyć nowe sankcje na Rosję - zaznacza "Die Welt". "Poza krokami dyplomatycznymi Londyn nie podjął wtedy wobec Moskwy żadnych środków. Również May, wówczas minister spraw wewnętrznych, nie rekomendowała żadnych kroków odwetowych. Napisała tylko list do wdowy, Mariny Litwinienko [Aleksander Litwinienko w 2006 roku został zamordowany radioaktywnym polonem przez dwóch byłych agentów FSB - red.], zapewniając ją (...), że coś takiego się w Wielkiej Brytanii nie powtórzy" - czytamy na łamach "Die Welt". W przeciwieństwie jednak do tamtej sprawy Litwinienki, kiedy skutki ataku nie były odczuwalne dla nikogo poza nim, w Salisbury zakłada się ograniczone ryzyko dla setek obywateli brytyjskich - komentuje niemiecki dziennik. W obecnej sytuacji pytanie, jak ostro należy zareagować, również stanowi dla Londynu istotny problem - twierdzi "Die Welt".

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: