"W centrum Europy stacjonowałaby uzbrojona po zęby armia"

[object Object]
Schulz jest przeciwny zwiększaniu wydatków na Bundeswehrębundeswehr.de
wideo 2/15

Kandydat SPD na kanclerza Niemiec Martin Schulz opowiedział się przeciwko zwiększeniu wydatków na wojsko do dwóch procent PKB. - Potrzebujemy nie spirali zbrojeń, lecz propozycji rozbrojeniowych i większych inwestycji w zapobieganie konfliktom - oświadczył.

Podczas spotkania z zagranicznymi dziennikarzami akredytowanymi w Berlinie Schulz zapowiedział, że jego celem jest wygrana SPD w wyborach do Bundestagu i zdobycie fotela kanclerza Niemiec.

- Chcę, by SPD wyszła z wyborów jako najsilniejsza partia, a sam chcę zostać kanclerzem - przyznał niemiecki socjaldemokrata.

Wybory do Bundestagu odbędą się 24 września.

Schulz postawi na "wielką niezawodność"

Schulz zapewnił, że jeżeli zostanie szefem rządu, cechą polityki zagranicznej Niemiec będzie "wielka niezawodność". - To oznacza, że będziemy wypełniać wszystkie zobowiązania sojusznicze - podkreślił. Jak wyjaśnił, głównym celem Berlina będzie wzmocnienie Unii Europejskiej.

- Oczywiście jesteśmy silnym i niezawodnym członkiem NATO - powiedział kandydat SPD na kanclerza. - Nie uważam natomiast, że w NATO ustalono, iż musimy koniecznie osiągnąć cel, jakim są wydatki na wojsko na poziomie dwóch procent PKB, co dla Niemiec oznaczałoby ogromne dodatkowe obciążenia.

I oświadczył: - Jeżeli właściwie interpretuję [uzgodnienia - red.], to powiedziano jedynie, że można dążyć do poziomu dwóch procent PKB.

"W centrum Europy stacjonowałaby uzbrojona po zęby armia"

Schulz zapowiedział, że dodatkowe 20 miliardów euro na wojsko "nie jest z pewnością celem, do którego dążyłby jego rząd". Zastrzegł, że żołnierze Bundeswehry muszą być "rozsądnie wyposażeni", żeby mogli wypełniać postawione im zadania.

- 20 miliardów euro więcej co roku doprowadziłoby do sytuacji, w której w centrum Europy stacjonowałaby uzbrojona po zęby armia. Nie uważam, że właśnie to powinno być priorytetowym celem niemieckiej polityki zagranicznej - powiedział Schulz.

- Potrzebujemy nie spirali zbrojeń, lecz propozycji rozbrojeniowych i większych inwestycji w zapobieganie konfliktom - oświadczył kandydat SPD. - Niemiecka socjaldemokracja zawsze stawiała na pierwszym miejscu rozbrojenie i prewencję. Tego możecie się spodziewać po kanclerzu Schulzu - powiedział dziennikarzom.

Schulz przeciwko znoszeniu sankcji

Niemcy wydają obecnie na zbrojenie 1,2 proc. PKB. Kanclerz Angela Merkel i minister obrony Ursula von der Leyen deklarowały wielokrotnie, że celem Berlina jest podniesienie do roku 2024 wydatków na obronność do 2 proc. PKB, zgodnie z zaleceniami NATO.

Na spotkaniu z dziennikarzami w centrali SPD w Berlinie Schulz powiedział, że warunkiem zniesienia sankcji wobec Rosji jest "całkowite wdrożenie" porozumienia z Mińska. - Jak długo umowa z Mińska nie jest zrealizowana, tak długo nie możemy dyskutować o zniesieniu sankcji - zaznaczył.

W przeszłości politycy SPD, w tym były szef partii, a obecnie szef MSZ Sigmar Gabriel sugerowali, że sankcje można by znosić stopniowo, wraz z częściowymi postępami we wdrażaniu ustaleń z Mińska, dotyczących rozwiązania konfliktu we wschodniej Ukrainie.

Autor: pk / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Bundesarchiv

Tagi:
Raporty: