Schulz: Po raz pierwszy rozpad UE wydaje się możliwy

Aktualizacja:

- Po raz pierwszy od powstania UE wydaje się możliwy jej rozpad - powiedział w przemówieniu inauguracyjnym nowy szef PE Martin Schulz. Niemiec - lider socjaldemokratów w PE - został wybrany we wtorek na nowego szefa Parlamentu Europejskiego. Zastąpił on na tym stanowisku Jerzego Buzka, który przez 2,5 roku kierował PE. W przemówieniu inauguracyjnym mówił m.in. o kryzysie UE, walce z agencjami ratingowymi i sytuacji na Węgrzech.

Jestem przekonany, że za pana przewodnictwa PE zostanie kluczowym miejscem dla demokracji w UE. Liczymy na pana i na to, że PE pozostanie miejscem, gdzie ma miejsce debata polityczna, która ma służyć naszym obywatelom. Jarzy Buzek

Schulz kontra agencje ratingowe

Nowy szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz podziękował za obdarzenie go zaufaniem i zapowiedział, że nie będzie "wygodnym przewodniczącym". Skrytykował agencje ratingowe, które - jego zdaniem - podważają wiarę w projekt europejski.

Schulz tłumaczył, że agencje ratingowe dzisiaj "mają większą władze niż demokratycznie wybrane rządy i parlamenty". Prowadzi to - jego zdaniem - do kryzysu zaufania obywateli do instytucji politycznych i podważenia wiary w projekt integracji europejskiej. - Trzeba się temu przeciwstawić - mówił Schulz w Strasburgu w pierwszym przemówieniu jako szef PE.

Chciałbym walczyć o szacunek dla PE. (...) Dołożę wszelkich starań, by odzyskać zaufanie obywateli i rozbudzić entuzjazm dla Europy. Martin Schulz

- Chciałbym walczyć o szacunek dla PE. (...) Dołożę wszelkich starań, by odzyskać zaufanie obywateli i rozbudzić entuzjazm dla Europy - powiedział Schulz dodając, że europarlament będzie miał "mocny głos".

UE grozi rozpad

Schulz nawiązał też do trudnej sytuacji mieszkańców UE w obliczu obecnego kryzysu. - Europa przeżywa burzliwy okres. Pogłębiło się ubóstwo, bezrobocie osiągnęło dramatyczne rozmiary - mówił.

Europa przeżywa burzliwy okres. Pogłębiło się ubóstwo, bezrobocie osiągnęło dramatyczne rozmiary. (...) Po raz pierwszy od powstania UE wydaje się możliwy jej rozpad. Jeden szczyt kryzysowy goni kolejny, decyzje podejmowane są przez szefów rządów za zamkniętymi drzwiami. Dla mnie to powrót do sposobu uprawiania polityki, który przeszedł do historii. Martin Schulz

Jego zdaniem projekt integracji europejskiej narażono na szwank. - Po raz pierwszy od powstania UE wydaje się możliwy jej rozpad. Jeden szczyt kryzysowy goni kolejny, decyzje podejmowane są przez szefów rządów za zamkniętymi drzwiami. Dla mnie to powrót do sposobu uprawiania polityki, który przeszedł do historii - mówił.

"Walczyć o szacunek dla PE"

Nowy przewodniczący zapowiedział, że będzie "walczyć o szacunek dla PE" i dołoży starań, by "odzyskać zaufanie obywateli i rozbudzić entuzjazm dla Europy". Dodał, że za jego przewodnictwa europarlament będzie miał "mocny głos". Podkreślił też, że będzie walczył o to, by przedstawiciel PE (czyli on sam) mógł zasiadać przy stole na szczytach europejskich.

- Nie może być tak, że zapraszani są przedstawiciele wszystkich instytucji z wyjątkiem PE - mówił. Zdaniem Schulza wykluczenie PE ze spotkań szefów rządów prowadzi do "zdegradowania parlamentów narodowych, które mogą tylko przyklaskiwać ustaleniom rządowym podejmowanym w zaciszu brukselskich gabinetów".

Jeśli ktoś twierdzi, ze można pogłębić integrację europejską kosztem parlamentaryzmu, to mu tu i teraz wypowiadam walkę. Martin Schulz

- Jeśli ktoś twierdzi, ze można pogłębić integrację europejską kosztem parlamentaryzmu, to mu tu i teraz wypowiadam walkę - mówił Schulz, znany z wybuchowego charakteru i ciętego języka. Dodał, że sprawdzianem siły PE będzie umowa o nowej unii fiskalnej. Nad rezolucją krytykującą obecną propozycję paktu w wersji z 10 stycznia europosłowie będą głosować w środę.

"Dać szansę Orbanowi"

Parlament Europejski powinien dać szansę premierowi Węgier Viktorowi Orbanowi, by mógł on przedstawić, jak widzi sytuację w swoim kraju - ocenił nowy szef europarlamentu.

"PE musi stawiać czoło kontrowersyjnym sytuacjom" i omawiać kontrowersje związane z polityką europejską - apelował Schulz, nawiązując do sytuacji na Węgrzech. Rządowi tego kraju zarzuca się posunięcia mogące stwarzać zagrożenie dla demokracji.

Powinniśmy zgodzić się na prośbę Orbana i dać mu szanse przedstawienia tego, jak on widzi sytuację na Węgrzech. Martin Schulz

Zapowiadając środową debatę w PE na ten temat, Schulz powiedział, że premier Orban zwrócił się z prośbą o możliwość przedstawienia własnej oceny sytuacji. Orban będzie na sesji plenarnej PE w środę.

- Powinniśmy zgodzić się na prośbę Orbana i dać mu szanse przedstawienia tego, jak on widzi sytuację na Węgrzech - oświadczył nowy szef PE.

Umówili się wcześniej

Ponieważ mija połowa pięcioletniej kadencji PE, zgodnie z tradycją zmienia się jego przewodniczący, a także inni członkowie prezydium i szefowie komisji oraz delegacji.

Dwie największe frakcje w PE zawarły dwa i pół roku temu porozumienie techniczne: w pierwszej połowie pięcioletniej kadencji kierować PE ma chadek z Europejskiej Partii Ludowej (EPL) - Jerzy Buzek, a w drugiej - socjaldemokrata.

Schulz pewniakiem

Już w poniedziałek, na pierwszej w tym roku sesji PE ustępujący przewodniczący Jerzy Buzek ogłosił nazwiska kandydatów na nowego szefa europarlamentu.

Poza Schulzem, eurodeputowanym z ramienia SPD i dotychczasowym liderem socjaldemokratów (S&D) w PE, kandydatami na szefa europarlamentu byli: brytyjski konserwatysta Nirj Deva (z Europejskich Konserwatystów i Reformatorów - EKR) i brytyjska liberałka Diana Wallis (z frakcji liberałów i demokratów ALDE).

Jednak to Schulz - ze względu na szerokie poparcie - mógł być pewny, że zostanie wybrany.

Leszek Jarosz o wyborze Schulza na szefa PE (TVN24)
Leszek Jarosz o wyborze Schulza na szefa PE (TVN24)TVN24

Źródło: TVN24, PAP