Samoloty będą ciągle śledzone? Lotnictwo wyciąga wnioski z zaginięcia boeinga

Samoloty będą prawdopodobnie śledzone bez przerwyWikipedia (CC BY-SA 3.0) | Chris Finney

Duże linie lotnicze i organizacje zajmujące się lotnictwem cywilnym pracują nad wprowadzeniem systemu pozwalającego ciągle śledzić samoloty. To reakcja na zaginięcie bez śladu Boeinga 777 linii Malaysia. Koszty mają nie grać roli.

Sprawą zajęły się dwie najważniejsze organizacje zarządzające globalnym lotnictwem. Działająca w ramach ONZ Organizacja Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) uzgodniła już w kwietniu, że istnieje potrzeba systemu śledzenia, ale nie podjęto wiążących decyzji ani nie ustalono żadnego planu. Bardziej sprecyzowane plany przedstawiła organizacja IATA, zrzeszająca przewoźników lotniczych i współpracująca na wielu polach z ICAO. Konkretne rozwiązania mają zostać sprecyzowane do września. Ich wprowadzanie w życie będzie dobrowolne, ale członkowie IATA mają być zdeterminowani, aby to zrobić bez względu na koszty.

Pieniądze nie grają roli?

- Co do zasady jest zgoda. Nie ma wątpliwości, że musimy coś zrobić - powiedziała Nancy Graham, szefowa Biura Nawigacji Lotniczej ICAO. - Pracujemy nad stworzeniem rozwiązań prawnych na zasadzie dobrowolnego udziału. Chcemy, aby powstały nowe globalne przepisy - dodała.

Jak zapewniła Graham, temat ewentualnych kosztów związanych z stworzeniem nowego systemu ma nie być problemem. - Absolutnie nie. Panuje pełna solidarność. Nie ma ceny kiedy chodzi o bezpieczeństwo i poczucie pewności - stwierdziła przedstawicielka ICAO.

Odpowiednia technologia niezbędna do stworzenia systemu już istnieje i nie jest skomplikowana. Firma Immarsat, która pomagała w ustaleniu trasy ostatniego lotu zaginionego Boeinga 777, oferuje śledzenie samolotów za darmo. Konkurencyjna firma Iridium poinformowała natomiast, że przystosowanie jednego samolotu, tak aby było możliwe ciągłe śledzenie jego pozycji, będzie kosztować około stu tysięcy dolarów. Pytaniem pozostaje między innymi kwestia tego, czy załoga będzie miała możliwość wyłączenia systemu śledzenia. Śledczy badający zaginięcie samolotu linii Malaysia przypuszczają, że na jego pokładzie ktoś celowo uniemożliwił łatwe ustalanie jego pozycji.

Wyjątkowy przypadek

Impulsem do stworzenia nowego systemu jest zaginięcie lotu MH370 linii Malaysia, które miało miejsce ósmego marca. Boeing 777 z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów około godziny po starcie w Kuala Lumpur. Miał lecieć do Pekinu, ale nad Morzem Południowochińskim urwał się wszelki kontakt. Według dotychczasowych ustaleń maszyna prawdopodobnie skręciła na zachód a następnie na południowy-zachód. Po wyczerpaniu się paliwa mogła spaść do Oceanu Indyjskiego na zachód od Australii. Nie wiadomo dlaczego samolot tak drastycznie zmienił kurs i dlaczego załoga zerwała wszelką komunikację.

Autor: mk//gak / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Chris Finney

Raporty: