Samaras gani zachodnich polityków za "sabotaż"


Premier Grecji Antonis Samaras zapowiedział we wtorek, że jego kraj będzie kontynuował reformy i oszczędności. Oskarżył też zagranicznych polityków, którzy jego zdaniem sabotują podejmowane przez Ateny wysiłki zmierzające do uzdrowienia sytuacji.

- Mówię to otwarcie i publicznie, takie osoby (niektórzy zagraniczni politycy - red.) podkopują nasze starania. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by postawić kraj z powrotem na nogi, a oni robią wszystko, co w ich mocy, by nam się to nie udało - powiedział premier, przemawiając do posłów swojej partii, konserwatywnej Nowej Demokracji.

Nie wskazał konkretnych polityków. Reuters przypomina jednak niedawną wypowiedź niemieckiego ministra finansów Wolfganga Schaeublego, który ocenił, że Grecja nie spełni stawianych jej wymagań, przez co nie otrzyma już więcej pożyczek.

Samaras przyznał, że w programie reform i oszczędności na ten rok są opóźnienia, ale podkreślił, że Grecja musi się wykazać postępami w ich wdrażaniu, zanim zacznie ubiegać się o złagodzenie warunków pomocy. "Nie oszukujmy się, wciąż jeszcze marnuje się wiele publicznych pieniędzy i to się musi skończyć" - powiedział.

Kontrola trojki

Od poniedziałku w Grecji przebywają inspektorzy tzw. trojki, czyli Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Europejskiego Banku Centralnego. Mają oni ocenić postępy Grecji we wdrażaniu reform. Od ich raportu będzie zależała decyzja o wypłacie kolejnej transzy międzynarodowej pomocy. - Program nie przyniósł pożądanych rezultatów, bo nie został wdrożony. Najpierw musimy przekonać się, że rząd (Grecji - red. ) wypełnia swoje zobowiązania, a dopiero potem zastanowimy się, czy program jest skuteczny i czy potrzebuje modyfikacji - powiedział anonimowo jeden z przedstawicieli trojki, wskazując na opóźnienia we wdrażaniu reform. Szefowie inspektorów trojki spodziewani są w Atenach pod koniec tygodnia. W czwartek spotkają się z greckim ministrem finansów Jannisem Sturnarasem, a w piątek z Samarasem. Misja trojki potrwa co najmniej tydzień i może zostać wydłużona. Jak wskazuje Reuters, trojka może zażądać od Grecji dodatkowych środków oszczędnościowych jeszcze w tym roku, co "niemal na pewno" spowodowałoby rozpad koalicji rządzącej.

Wizyta Barroso

W czwartek z Samarasem spotkać ma się także przewodniczący KE Jose Manuel Barroso. Politycy mają przedyskutować sytuację gospodarczą Europy.

Barroso udaje się do Grecji po raz pierwszy od 2009 roku. Rzecznik KE Alejandro Ulzurrun zapewniał dziennikarzy, pytających o cel tak nagłej wizyty, że to nic nadzwyczajnego i że szef KE regularnie spotyka się z przywódcami krajów UE. - Przewodniczący Barroso "w cztery oczy" omówi z premierem sytuację gospodarczą - powtarzał.

Bankrut?

Od weekendu narastają spekulacje o możliwym bankructwie Grecji i jej wyjściu ze strefy euro, podsycane zwłaszcza przez niemieckich polityków.

20 sierpnia Grecja musi wykupić z EBC swoje obligacje o wartości 3,2 mld euro. Pogrążony w długach kraj jest uzależniony od pomocy partnerów ze strefy euro i MFW. Dwa pakiety pomocy dla Aten wynoszą około 240 mld euro na lata 2010-2014.

Autor: pk//kdj / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: