Sąd nakazał przejęcie majątku po Pablo Escobarze


Kolumbijski sąd nakazał w czwartek przejęcie dóbr o wartości 2,17 miliona dolarów należących do wdowy po baronie narkotykowym Pablo Escobarze i do bliskich jednego z jego współpracowników. 25 lat po śmierci Escobara zarekwirowano między innymi luksusowy apartament i samochody.

Jak napisała w oświadczeniu prokuratura, wykazano, że całe mienie "pochodziło z pieniędzy zdobytych w wyniku działalności przestępczej związanej z handlem narkotykami, prowadzonej przez Pablo Emilio Escobara Gavirię i jego współpracowników".

Chodzi o majątek przypisany wdowie po zmarłym szefie kartelu z Medellin, Victorii Eugenii Henao oraz matce i siostrze Jhona Jairo Velasqueza Vasqueza, alias "Popeye", który był jednym z ludzi Escobara od brudnej roboty. Przejęto między innymi apartament i dom w luksusowej dzielnicy Medellin, El Poblado, należące do matki "Popeye", Aury Ofelii Vasquez.

Medellin to drugie co do wielkości kolumbijskie miasto i dawna stolica handlu kokainą - od końca lat 80. do początku lat 90. Nakaz dotyczy też dwóch przechowalni win i dwóch samochodów Vasquez.

Zlecił zabójstwa tysięcy ludzi

Przechowalnia wina w Medellin należała do siostry współpracownika Escobara, a dom o powierzchni 868 metrów kwadratowych do jej byłego męża.

Ponadto przejęto grunty i dwa lokale komercyjne w ekskluzywnej części Medellin, których właścicielką była wdowa po Escobarze.

Pablo Escobar przez lata był najbardziej ściganym człowiekiem w Kolumbii i został zabity w grudniu 1993 roku w Medellin po intensywnych poszukiwaniach, w których uczestniczyli amerykańscy agenci i nielegalne grupy zbrojne.

W atakach i zamachach dokonanych na zlecenie Escobara zginęły tysiące ludzi, a jego rodzina ze względów bezpieczeństwa po jego śmierci opuściła kraj. Wdowa i dwoje dzieci Escobara mieszkają w stolicy Argentyny, Buenos Aires.

Z kolei "Popeye", skazany na 30 lat więzienia, w sierpniu 2014 roku wyszedł na wolność po odbyciu 3/5 kary. Współpracował z wymiarem sprawiedliwości. Ten morderca na zlecenie przyznał, że zabił co najmniej 250 osób i zorganizował zabójstwa 3 tysięcy ludzi.

Mimo wysiłków władz by zwalczać handel narkotykami, Kolumbia wciąż jest największym światowym producentem i eksporterem kokainy.

Autor: JZ/AG / Źródło: PAP