Saakaszwili przed parlamentem w Kijowie: odejdę wyłącznie jako zwycięzca

Aktualizacja:

Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili zapowiedział we wtorek, że pozostanie ze swoimi zwolennikami przed Radą Najwyższą Ukrainy w Kijowie do czasu zwycięstwa nad "złodziejami i bandytami", którzy zasiadają w tym budynku. Wcześniej zapowiedział rozpoczęcie procesu wyzwolenia Ukrainy spod władzy prezydenta Petra Poroszenki.

Uwolniony przez zwolenników z rąk policji były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili przebywa wraz z tłumem ludzi przed budynkiem parlamentu Ukrainy w Kijowie.

- Wzywam mieszkańców Kijowa, by przyszli tu na akcję pokojową, żeby w sposób pokojowy wyjaśnić temu parlamentowi, że organy ustawodawcze Ukrainy przejęli złodzieje i bandyci – mówił.

- Odejdę stąd wraz z narodem ukraińskim wyłącznie jako zwycięzca. Drodzy kijowianie! W związku z tym, że ocaliliście mi dziś życie, od dziś należy ono do was – zwracał się Saakaszwili do około tysięcznego tłumu ludzi.

"Uwolnienie kraju od Poroszenki"

Wcześniej zatrzymanego przez policję polityka uwolniono z furgonetki, którą miał zostać odwieziony na komisariat. Dokonali tego jego zwolennicy. Obecna na miejscu policja nie interweniowała.

Wzywam was do rozpoczęcia pokojowych protestów, żeby usunąć (prezydenta Petra) Poroszenkę. Nie powinniście się niczego obawiać Michaił Saakaszwili

- Wzywam was do rozpoczęcia pokojowych protestów, żeby usunąć (prezydenta Petra) Poroszenkę. Nie powinniście się niczego obawiać - powiedział Saakaszwili przez megafon do swoich zwolenników tuż po uwolnieniu.

Następnie wraz z nimi udał się przed budynek parlamentu. - Idziemy do Rady (Najwyższej - red.), gdzie będziemy domagać się impeachmentu prezydenta – przemawiał we wtorek wczesnym popołudniem Saakaszwili ze schodów kościoła rzymskokatolickiego pw. św. Aleksandra, obok którego znajduje się jego mieszkanie.

- Wzywam wszystkich do przyjścia na Majdan (Niepodległości - red.) i rozpoczęcia procesu uwolnienia kraju od Poroszenki i jego bandy! Nie mamy się czego obawiać, to niech oni boją się nas! – mówił dalej.

Ucieczka na dach i przepychanki

Nad ranem samochód z byłym gubernatorem Odessy przez kilka godzin był blokowany kilkaset metrów od kamienicy, w której ma mieszkanie.

Raz po raz dochodziło tam do przepychanek między sympatykami Saakaszwilego a funkcjonariuszami. Policja użyła gazu łzawiącego.

Ludzi pod dom byłego prezydenta Gruzji ściągnął były zastępca prokuratora generalnego Ukrainy Dawid Sakwarelidze. "W domu Micheila Saakaszwilego wyważane są drzwi! Ulica Kostiolna (Kościelna) 7, m. 32. Zbieramy się! (w tym miejscu)" - napisał na Facebooku we wtorkowy poranek.

Kiedy SBU weszła do mieszkania, Saakaszwili uciekł na dach ośmiopiętrowej kamienicy. Stamtąd wygłosił oświadczenie do swoich zwolenników zgromadzonych na dole. Oskarżył prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę, że "działając na zlecenie" prezydenta Rosji Władimira Putina, chce wydać go gruzińskim władzom.

- Chcą mnie porwać, bo stanąłem w obronie narodu ukraińskiego. Chcieli mnie po cichu uprowadzić, ale to im się nie udało! - krzyczał zdenerwowany Saakaszwili. Potem został siłą ściągnięty przez funkcjonariuszy SBU. Wyprowadzono go z kamienicy i wsadzono do policyjnego radiowozu. Przeciwko temu protestowali zgromadzeni tam zwolennicy byłego prezydenta Gruzji. Na ulicy doszło do starć z policją.

Furgonetka, w której znajdował się Saakaszwili, otoczona była przez dziesiątki funkcjonariuszy sił specjalnych. Wokół policjantów zgromadzili się zwolennicy byłego prezydenta Gruzji. Zgromadzeni blokowali przejazd furgonetki własnymi ciałami i tarasowali ulice pojazdami.

Wydarzenia te odbywają się kilkaset metrów od mieszkania Saakaszwilego, w centrum ukraińskiej stolicy.

Zarzuty dla Saakaszwilego

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) oświadczyła, że Saakaszwili został zatrzymany "w związku z postępowaniem prowadzonym z paragrafu 1 artykułu 256. kodeksu karnego Ukrainy.

Artykuł 256. mówi o "współpracy z organizacjami przestępczymi i ukrywaniu działalności przestępczej".

Wcześniej adwokat Saakaszwilego Pawło Bohomazow oświadczył, że polityk został zatrzymany w związku z podejrzeniem "o udział w działaniach zmierzających do obalenia władz państwowych".

"Działania śledcze"

Rzeczniczka SBU Ołena Hitlanska oświadczyła we wtorek, że wydarzenia w mieszkaniu Saakaszwilego to "działania śledcze" prowadzone przez Prokuraturę Generalną Ukrainy w ramach postępowania karnego. Nie wyjaśniła jednak, czego dotyczy to postępowanie.

Ukraiński dziennik "Kyiv Post" donosił, że w niedzielę wieczorem zatrzymanych zostało dwóch współpracowników Saakaszwilego. Jeden z mężczyzn został potem wypuszczony, a wobec drugiego z nich, szefa kijowskich struktur partii Saakaszwilego Ruchu Nowych Sił Seweriona Dangadze, prokuratura chce aresztu tymczasowego. Postawiono mu zarzuty, ale nie ujawniono ich publicznie.

Zdaniem współpracowników Saakaszwilego 450 aktywistów z jego ruchu objętych jest śledztwem w różnych sprawach. Blisko stu zostało wezwanych przez SBU na przesłuchanie.

Prokuratura: Janukowycz wspiera Saakaszwilego

Tymczasem prokurator generalny Jurij Łucenko oświadczył na wtorkowej konferencji prasowej, że akcje antyrządowe, organizowane przez Saakaszwilego, były finansowane przez ludzi z otoczenia zbiegłego do Rosji byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.

- W trakcie operacji specjalnej ustalone zostały fakty (świadczące o - red.) współpracy Micheila Saakaszwilego z członkami ugrupowania przestępczego Janukowycza, przede wszystkim z Serhijem Kurczenką, za którego pieniądze Saakaszwili i osoby z jego otoczenia organizowali akcje protestu – powiedział Łucenko.

Prokurator przedstawił nagrania rozmów telefonicznych, które mają potwierdzać współpracę środowiska Saakaszwilego z otoczeniem Janukowycza. - Udokumentowaliśmy fakt otrzymania przez Saakaszwilego od strony rosyjskiej około pół miliona dolarów – oświadczył Łucenko.

Łucenko ogłosił także z trybuny parlamentarnej, że daje Saakaszwilemu czas do środy rano na stawienie się przed śledczymi.

- Za 24 godziny cały system prawny zrobi wszystko, co konieczne, by bezpaństwowiec Micheil Saakaszwili, który, rzecz jasna, związany jest machinacjami finansowymi z oligarchami, stanął przed śledczym, który zapozna go z podejrzeniami pod jego adresem, a następnie przed sądem, od którego prokuratura będzie domagała się aresztu domowego – powiedział Łucenko.

Za czasów Janukowycza 32-letni dziś Kurczenko stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych biznesmenów na Ukrainie. Uważany był za nieformalnego skarbnika rodziny Janukowyczów. Od wiosny 2014 roku Kurczenko ścigany jest przez ukraińskie władze międzynarodowym listem gończym.

Saakaszwili odpowiedział Łucence, że oskarżenia pod jego adresem zostały sfałszowane.

Saakaszwili chce dymisji Poroszenki

Saakaszwili, którego w lipcu prezydent Petro Poroszenko pozbawił ukraińskiego obywatelstwa, wraz ze swą partią Ruch Nowych Sił domaga się teraz między innymi wcześniejszych wyborów parlamentarnych i ustąpienia szefa państwa.

W niedzielę zorganizował w Kijowie marsz na rzecz impeachmentu Poroszenki, w którym uczestniczyło kilka tysięcy osób.

Autor: pk,mm//now, adso / Źródło: PAP, Kyiv Post

Tagi:
Raporty: