Rząd Grecji się obronił i obiecuje: Wyjdziemy z tego kryzysu!

Aktualizacja:

Grecki parlament udzielił wotum zaufania rządowi premiera Jeorjosa Papandreu. W przeprowadzonym w nocy głosowaniu, rząd poparli wszyscy deputowani rządzącej partii PASOK - w sumie 155 osób. Przeciwko głosowało 143 parlamentarzystów, dwóch było nieobecnych.

W niezwykle emocjonalnym wystąpieniu przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu, jego szef, Jeorjos Papandreu, wezwał wszystkich Greków, by ratowali swoją ojczyznę przed bankructwem i utratą niezależności. Papandreu powiedział także, że kryzys, w którym znalazł się kraj, jest efektem błędów i zaniedbań samych Greków.

- Jeśli Grecy nie zdecydują, by wszystko zmienić, kraj nigdy nie wyjdzie z kryzysu - stwierdził szef rządu.

Minister finansów Evangelos Venizelos także odwoływał się do dumy narodowej Greków. - Jesteśmy dumnym narodem z bogatą historią. Wyjdziemy z tego kryzysu! Wygramy tę wojnę! - przekonywał szef resortu finansów.

"Program oszczędnościowy donikąd"

Przed głosowaniem doszło do słownych utarczek między wicepremierem Theodorosem Pangalosem a deputowanymi z opozycyjnej partii Nowa Demokracja. Na znak protestu ci ostatni opuścili salę obrad. Po kilku minutach powrócili jednak na nią.

Przywódca Nowej Demokracji Antonis Samaras zapewniał w swym wystąpieniu, że chce współpracować z innymi ugrupowaniami w ratowaniu kraju przed bankructwem, ale jednocześnie wyraził brak zaufania wobec rządzących socjalistów. - Forsowany przez rząd program oszczędności prowadzi donikąd. To lekarstwo jest niebezpieczniejsze od choroby - przekonywał lider Nowej Demokracji.

Głosowanie było jednak zwycięstwem rządu. Wotum zaufania poparli wszyscy deputowani rządzącej partii PASOK.

Ateny demonstrują

Jesteśmy dumnym narodem z bogatą historią. Wyjdziemy z tego kryzysu! Wygramy tę wojnę! Minister finansów Ewangelos Wenizelos

Podczas debaty i głosowania przed siedzibą parlamentu demonstrowało około 20 tysięcy przeciwników programu oszczędnościowego rządu. Manifestacja miała pokojowy przebieg, ale - jak zauważają greckie media - od kilku dni w protestach przed parlamentem biorą udział także członkowie radykalnych ugrupowań, między innymi neonaziści i lewacy.

W reakcji na wynik głosowania w Atenach, szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso powiedział, że wotum zaufania dla greckiego rządu to dobra wiadomość dla Grecji i całej Unii Europejskiej. Jeszcze przed głosowaniem kanclerz Niemiec Angela Merkel stwierdziła, że jest optymistką i że Grecję uda się ocalić przed bankructwem.

Kryzysowe przeszkody

Otrzymując od parlamentu wotum zaufania socjalistyczny rząd Papandreu pokonał pierwszą poważną przeszkodę w ratowaniu kraju przed bankructwem. W przyszłym tygodniu czeka go kolejna próba sił. 28 czerwca pod głosowanie w parlamencie zostanie poddany rygorystyczny program oszczędnościowy i prywatyzacyjny rządu.

Jeśli i ta przeszkoda zostanie pokonana, Grecja ma szansę na uniknięcie bankructwa, gdyż może wtedy liczyć na znaczną pomoc finansową z Unii Europejskiej.

Greckie oszczędności

Planowany program oszczędnościowy przewiduje tylko na bieżący rok przedsięwzięcia, które przyniosą skarbowi państwa łącznie sześć mld euro. Dalsze 22 mld euro zapewnić mają w latach 2012-2015 dodatkowe wpływy z podatków. Wpływy z prywatyzacji i sprzedaży państwowych nieruchomości sięgną do 2015 roku 50 mld euro. Na sprzedaż lub do prywatyzacji przeznaczono dwa największe porty morskie kraju - Saloniki i Pireus - oraz liczne porty lotnicze.

Państwo pozbędzie się też należących jeszcze do niego udziałów w greckim przedsiębiorstwie telekomunikacyjnym OTE, a ponadto banku pocztowego, przedsiębiorstwa gier liczbowych OPAP, zakładów gazowniczych DEPA, przemysłu zbrojeniowego, portu lotniczego Aten (w 50 procentach) i zamkniętego stołecznego portu lotniczego Hellinikon, jak też niewielkich podmorskich złóż gazu ziemnego w rejonie portu Kavala.

Źródło: PAP, tvn24.pl