Ryzykowna decyzja Rosjan. Najnowsze myśliwce dla Chin jeszcze w tym roku

Rosyjskie myśliwce Su-30
Rosyjskie myśliwce Su-30
Irkut
Su-30 i Su-35 to obecnie najnowocześniejsze rosyjskie myśliwceIrkut

W czwartym kwartale 2016 roku rozpoczną się dostawy myśliwców Su-35 do Chin - twierdzi agencja TASS, powołując się na źródła w rosyjskim rządzie. Decyzję o ich sprzedaniu podjęto w 2015 roku. Wcześniej przez lata trwały trudne negocjacje, bo poprzednie nowoczesne myśliwce sprzedane do Chin zostały szybko i bezprawnie skopiowane. Nie wiadomo, jak Rosjanie chcą tego uniknąć tym razem.

Chiny zakupiły 24 myśliwce za około dwa miliardy dolarów. Kontrakt zawarto pod koniec 2015 roku. Dostawy maszyn mają zostać zrealizowane w ciągu trzech lat. Jednak jak teraz twierdzi TASS, pierwsze mają polecieć do Chin jeszcze przed końcem roku 2016. Prace nad chińskimi egzemplarzami miały się już rozpocząć.

Chińskie podróbki

Chiny są pierwszym kupcem nowej rosyjskiej maszyny. Skala zamówienia nie jest jednak duża. Przy tak wielkim lotnictwie jak chińskie, 24 maszyny to kropla w morzu potrzeb. Kiedy Chińczycy ostatni raz kupowali nowoczesne rosyjskie maszyny na przełomie wieków, to było to łącznie niemal 150 Su-27 i Su-30. Mała skala zamówienia nowych maszyn budzi wątpliwości, czy głównym celem Chińczyków nie jest ich skopiowanie, lub przynajmniej zastosowanych w nich rozwiązań. Su-35 to najnowocześniejsze rosyjskie myśliwce, które dopiero w 2015 roku zostały formalnie wprowadzone do normalnej służby w lotnictwie Rosji po kilku latach testów. Na pewno zawierają wiele technologii bardzo interesujących dla Chińczyków, którzy gwałtownie rozwijają swój przemysł lotniczy. Rosjanie już kilka razy boleśnie przekonali się, jak wygląda robienie interesów z Chinami. Zamówienie na myśliwce Su-27 i Su-30 miało być znacznie większe, ale w połowie jego realizacji Chińczycy wycofali się. Kilka lat później pokazali światu "swoje" nowe maszyny J-11, a później też J-15 i J-16, które w sposób oczywisty są nielegalnymi kopiami rosyjskich maszyn. Różnią się szczegółami, ale nie ma wątpliwości, że chińscy inżynierowie nie stworzyli ich w oparciu o własne pomysły. Chińskich kopii jest już w służbie więcej niż rosyjskich oryginałów.

Będzie Su-35 po chińsku?

Rosjanie długo protestowali przeciw poczynaniom Chińczyków, ale bezskutecznie. Dodatkowo w tym samym okresie w Chinach bezprawnie skopiowano rosyjski system przeciwlotniczy S-300, który teraz pod nazwą HQ-9 jest już nawet oferowany na eksport, jako tańsza alternatywa dla oryginału. W efekcie tych doświadczeń przez ostatnie dziesięć lat Rosjanie unikali sprzedawania Chinom swoich zaawansowanych i kompletnych produktów. Chińczycy byli jednak zainteresowani nowszymi wersjami rosyjskich Su-27 i negocjacje na temat ewentualnego kontraktu miały się toczyć już od kilku lat. Nie jest jasne, co skłoniło Rosjan do ugięcia się i ponownego sprzedania kompletnych maszyn do Chin. Być może w dobie kryzysu potrzebują chińskiej gotówki. Nie wiadomo, jak dokładnie wygląda kontrakt i czy Rosjanie spróbowali się w nim jakoś zabezpieczyć na wypadek kolejnej próby kopiowania.

Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl, TASS

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA 3.0) | Alex Beltyukov