Runął do morza ze 189 ludźmi na pokładzie. "Uszkodzony wskaźnik prędkości"


Indonezyjski Boeing 737 MAX 8, w którego ubiegłotygodniowej katastrofie zginęło wszystkich 189 osób znajdujących się na pokładzie, miał w trakcie swych czterech ostatnich lotów uszkodzony wskaźnik prędkości - poinformowały władze Indonezji.

Szef indonezyjskiej Państwowej Komisji Bezpieczeństwa Transportu (KNKT) Soerjanto Tjahjono powiedział dziennikarzom, że usterkę tę wykryto po ściągnięciu danych z rejestratora parametrów lotu rozbitej maszyny. Dodał, że zwrócił się do firmy Boeing i do władz USA z zapytaniem, jakie działania należy podjąć w celu uchronienia samolotów tego typu na całym świecie przed podobnymi problemami.

Na razie nie jest jasne, czy usterka była natury mechanicznej, czy też spowodował ją błąd obsługi. - Nie wiemy, gdzie leży problem, jakich napraw dokonywano, co jest w ich dokumentacji technicznej, jakie komponenty zostały usunięte. To są rzeczy, które staramy się ustalić: jakie to było uszkodzenie i co z nim zrobiono - powiedział Nurcayho Utomo, kierujący podległym KNKT podkomitetem do spraw wypadków lotniczych. 29 października lecący z Dżakarty na wyspę Sumatra Boeing 737 MAX 8 indonezyjskiego towarzystwa Lion Air wkrótce po starcie runął do morza w odległości około 15 km od brzegu. Nie ocalał nikt spośród łącznie 189 pasażerów i członków załogi. Rejestrator parametrów lotu zdołano wydobyć. Boeing odmówił skomentowania przedstawionych przez KNKT informacji.

Katastrofa indonezyjskiego samolotu Maciej Zieliński/PAP/Reuters

Problemy techniczne

Z niezweryfikowanych informacji otrzymanych przez BBC i gromadzący dane o wypadkach lotniczych portal internetowy Aviation Safety Network (ASN) wynika, że ten sam samolot miał w trakcie swego wcześniejszego rejsu 28 października problemy techniczne. Polegały one na podawaniu przez aparaturę pokładową sprzecznych wskazań prędkości i wysokości lotu. Rozbita maszyna weszła do służby w połowie sierpnia i miała wylatane dopiero 800 godzin. Będący największym indonezyjskim niskobudżetowym przewoźnikiem lotniczym Lion Air ma jeszcze inne samoloty tego typu.

Miejsce katastrofy indonezyjskiego samolotuMałgorzata Latos/PAP