Rozpętał aferę PRISM i zniknął. Edward Snowden "jest w bezpiecznej kryjówce"


Edward Snowden, autor głośnego przecieku na temat inwigilacji sieci prowadzonej przez program PRISM, jest prawdopodobnie w "bezpiecznej kryjówce" - twierdzi dziennikarz "Guardiana". Amerykanin zniknął w poniedziałek i od tej pory nie był przez nikogo widziany.

29-letni Snowden był pracownikiem prywatnej firmy wykonującej zlecenia dla NSA, agencji amerykańskiego wywiadu zajmującej się m.in. zagranicznym wywiadem elektronicznym. Zdecydował się zdradzić jej sekrety, ponieważ, jak twierdzi, władze USA uzurpują sobie zbyt szerokie prawa do inwigilacji obywateli.

Z materiałów przekazanych przez niego gazetom wyszło na jaw między innymi istnienie programu PRISM, służącego do pozyskiwania prywatnych informacji internautów.

Ścigany

Po ucieczce z USA w połowie maja Snowden schronił się w hotelu w Hongkongu, w którym udzielił wywiadu dziennikarzom brytyjskiego dziennika "Guardian". Za zgodą Amerykanina Brytyjczycy ujawnili jego tożsamość i miejsce pobytu.

Dzień później Snowden wymeldował się z hotelu i zniknął. Nikt nie wiedział, dokąd się udał. Zaniepokojenie wzbudzało to, że amerykańskie media doniosły, iż na Snowdena od jego zniknięcia z pracy "poluje" specjalny "Oddział Q" z NSA, który zajmuje się bezpieczeństwem wewnętrznym. Władze USA nie stwierdziły tego oficjalnie, ale z dużym prawdopodobieństwem będą dążyć do ekstradycji informatora i postawią mu zarzuty zdrady.

W środę jeden z dziennikarzy "Guardiana", który pracował przy tekstach opartych na materiałach Snowdena, oznajmił, że Amerykanin, "jak się uważa, jest w bezpiecznej kryjówce". Dziennikarz nie podał jednak żadnych innych informacji.

Bez śladu
Bez śladuTVN

Autor: mk\mtom\k / Źródło: CNN, Guardian

Raporty: