Rozbieżności co do terminu rozpoczęcia stanu wojennego. Szef parlamentu wyjaśnia


Stan wojenny w 10 obwodach Ukrainy zacznie obowiązywać dopiero po publikacji ustawy w tej sprawie - oświadczył we wtorek przewodniczący ukraińskiego parlamentu Andrij Parubij. Nastąpi to najpewniej w środę, 28 listopada - uściślił. Na dekrecie ogłaszającym stan wojenny, wydanym przez prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę, widnieje data 26 listopada.

Prezydent Petro Poroszenko wydał dekret w sprawie stanu wojennego, zgodnie z którym ma potrwać 30 dni. Jako datę początku stanu wojennego wskazano w nim 26 listopada.

Jednak jak wyjaśnił przewodniczący ukraińskiego parlamentu, rozpoczęcie stanu wojennego w dniu wyznaczonym przez prezydenta byłoby niemożliwe. - Chociaż w samym dekrecie [prezydenta o stanie wojennym - przyp. red.] widnieje data 26 listopada od godziny 14.00, w rzeczywistości wejdzie on w życie i stanie się obowiązującym prawem, gdy zostanie podpisany i opublikowany. Sądzę, że nastąpi to w środę - powiedział Andrij Parubij dziennikarzom w Brukseli.

Jeszcze wcześniej gazeta rządowa "Uriadowyj Kurier" poinformowała, że stan wojenny rozpocznie się 28 listopada. Początkowo Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy proponowała, by stan wojenny trwał 60 dni, jednak sprzeciwiły się temu niektóre frakcje parlamentarne.

Okres obowiązywania stanu wojennego został skrócony po dyskusji w parlamencie, w której wyrażano obawy, że doprowadzi to do ograniczenia praw obywatelskich, w tym prawa do demonstracji przed zaplanowanymi na marzec przyszłego roku wyborami prezydenckimi.

Spotkanie z szefem Parlamentu Europejskiego

Andrij Parubij spotkał się we wtorek w Brukseli z przewodniczącym europarlamentu Antonio Tajanim.

"Rosnące napięcia między Rosją i Ukrainą są niepokojące. Wzywam do działania w pełnej zgodności z obowiązującymi umowami i prawem międzynarodowym oraz proszę obie strony o współpracę w celu znalezienia pozytywnego rozwiązania" - napisał Tajani na Twitterze po spotkaniu z Parubijem.

Rosyjski atak na ukraińskie jednostki

Ukraina ogłosiła stan wojenny po niedzielnym ataku rosyjskich służb granicznych, które ostrzelały dwa ukraińskie kutry floty wojennej i jeden holownik w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej łączącej Morze Czarne z Morzem Azowskim.

Cieśnina Kerczeńska łączy Morze Azowskie i Morze CzarneMapy Google, tvn24.pl

Ukraińskie jednostki chciały przepłynąć pod mostem prowadzącym nad cieśniną, jednak nie dostały na to pozwolenia.

Według władz w Kijowie atak Rosjan nastąpił na wodach neutralnych. Ukraina wskazuje, że łączy ją z Rosją umowa z 2003 roku dotycząca Morza Azowskiego, na podstawie której oba państwa uważają Morze Azowskie i Cieśninę Kerczeńską za swoje terytorium wewnętrzne. Oba kraje mają tam też swobodę żeglugi.

Według strony ukraińskiej w wyniku incydentu rannych zostało sześciu żołnierzy. Trzy ukraińskie jednostki - dwa kutry i holownik - zostały przejęte przez rosyjskie siły specjalne. Szef Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Hrycak oświadczył we wtorek, że Rosjanie użyli do ataku myśliwca Su-30.

Stan wojenny będzie obowiązywać jedynie w części obwodów kraju: na obszarach położonych przy granicy z Rosją, na odcinku granicy z Mołdawią przy Naddniestrzu oraz w obwodach nad Morzem Czarnym i Azowskim.

Autor: asty//now / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: EPA/STEPAN FRANKO

Raporty: