Rowhani po wygranych wyborach na prezydenta Iranu: głosujący odrzucili radykalizm


Wybrany w piątek na drugą kadencję prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył w pierwszym przemówieniu po ogłoszeniu wyników, że jego zwycięstwo świadczy o tym, iż wyborcy odrzucili radykalizm i chcą większych związków ze światem.

Rowhani, który jest uważany za umiarkowanego polityka, w pierwszej turze zdobył 57 procent głosów i pokonał ultrakonserwatywnego duchownego Ebrahima Raisiego, który otrzymał 38,3 procent głosów.

"Naród irański wybrał drogę współistnienia i interakcji ze światem"

Według obserwatorów zwycięstwo daje Rowhaniemu silny mandat do kontynuowania reform i działań na rzecz ożywienia osłabionej gospodarki. - Naród irański wybrał drogę współistnienia i interakcji ze światem, drogę, która jest daleka od ekstremizmu i przemocy - powiedział w sobotę Rowhani w przemówieniu, które było transmitowane przez państwową telewizję. Dodał, że stosunki Iranu ze światem zewnętrznym powinny być oparte na "obustronnym szacunku i interesach narodowych". - Iran nie jest gotów na akceptowanie upokorzeń i gróźb. To jest najważniejszy przekaz, który nasz naród chce, aby został usłyszany przez wszystkich, przede wszystkim przez światowe mocarstwa - podkreślił. Rowhani podziękował byłemu prezydentowi Mohammedowi Khatamiemu, który wzywał do głosowania na niego.

Wysoka frekwencja

Frekwencja w piątkowych wyborach prezydenckich wyniosła około 70 procent i według ekspertów znacznie przyczyniła się do zwycięstwa Rowhaniego już w pierwszej turze. Przywódca duchowo-polityczny Irańczyków, ajatollah Ali Chamenei, napisał na Twitterze, że wybory były dowodem "coraz większego postępu" w kraju. Chamenei zapewnił, że Iran będzie wykazywać się "godnością narodową" i "mądrością" w stosunkach z innymi krajami. Nie pogratulował jednak Rowhaniemu zwycięstwa. Jak podaje agencja AFP, w sobotę wieczorem tysiące ludzi zebrały się w różnych miejscach stolicy kraju, by świętować zwycięstwo Rowhaniego.

Poprawa sytuacji gospodarczej?

Wśród wyzwań, jakie stoją przed prezydentem, wymienia się przede wszystkim poprawę sytuacji gospodarczej. Wielu Irańczyków nie odczuwa na razie znaczących korzyści z zawartego za prezydentury Rowhaniego porozumienia z szóstką mocarstw w sprawie irańskiego programu atomowego, które umożliwiło zniesienie części międzynarodowych sankcji. Wprawdzie dzięki umowie wzrósł eksport irańskiej ropy, a inflacja spadła, ale bez pracy nadal jest 12,5 procent obywateli Iranu, w tym 27 procent młodych. W Rijadzie szef amerykańskiej dyplomacji Rex Tillerson wyraził nadzieję, że Rowhani wykorzysta kolejną kadencję, by rozmontować "sieć terroru" i zakończyć program budowy pocisków balistycznych. Jednak Teheran zaprzecza, jakoby wspierał terroryzm i twierdzi, że jego program rakietowy, który ostatnio został objęty nowymi amerykańskimi sankcjami, nie narusza rezolucji ONZ. Prezydent Syrii Baszar el-Asad obiecał, że będzie kontynuował "współpracę z Teheranem", będącym głównym sojusznikiem Damaszku w syryjskiej wojnie. Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini zapewniła, że Unia Europejska będzie kontynuowała wprowadzenie w życie porozumienia nuklearnego z 2015 roku. Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył, że jest przekonany, iż Moskwa i Teheran będą współpracować na rzecz "utrzymywania stabilności i bezpieczeństwa Bliskiego Wschodu i całego świata". Podczas kampanii wyborczej Rowhani obiecywał większą wolność obyczajową i otwarcie, krytykował zdominowany przez konserwatystów wymiar sprawiedliwości i służby bezpieczeństwa. Jednak ostateczne najważniejsze decyzje w kraju i tak podejmuje Chamenei, a za pierwszej kadencji Rowhaniego nie ustały aresztowania i zastraszanie dziennikarzy, studentów, artystów i biznesmenów oskarżanych o działalność przeciwko Islamskiej Republice Iranu wraz z "wrogami z zagranicy".

Autor: mart/gry / Źródło: PAP

Raporty: