Rosyjski kindżał i najszybszy myśliwiec świata. Zagadkowa cenzura nowej rakiety

[object Object]
Nowy rosyjski pocisk kindżałMO Rosji
wideo 2/25

Rosyjskie ministerstwo obrony opublikowało nowe nagranie pocisku typu Kindżał, którego istnienie ujawnił na swojej niedawnej konferencji Władimir Putin. Na najnowszym filmie można zobaczyć znacznie więcej niż na tym prezentowanym przy okazji wystąpienia prezydenta Rosji. I to mimo wyraźnej ingerencji cenzorów, którzy część pocisku zamazali. Kindżał okazuje się zaskakująco podobny do dobrze znanych w Polsce iskanderów.

Nagranie opublikowane przez rosyjskie ministerstwo obrony ma pokazywać "ćwiczebne odpalenie" nowego pocisku gdzieś w południowym okręgu wojskowym. Nie powiedziano dokładniej, kiedy i gdzie do niego doszło.

Cenzor najpierw zasłania, a potem nie

Wideo udostępnione przez Rosjan jest ciekawe, ponieważ po raz pierwszy pozwala z bliska i dość dokładnie obejrzeć nowy pocisk, którym chwalił się Putin. Zagadkowa jest przy tym interwencja wojskowych cenzorów, którzy na jednych ujęciach rozmazują fragmenty rakiety, aby na następnych je już pokazywać i jednocześnie cenzurować coś, co kilka ujęć wcześniej było wyraźnie widać.

Podwieszony pod ciężki myśliwiec MiG-31 kindżał wyglądem bardzo przypomina znany już dobrze, odpalany z lądu, pocisk balistyczny systemu Iskander oznaczony jako 9M723. Na bliskie pokrewieństwo wskazuje też to, że według opisu Rosjan nowa rakieta ma działać bardzo podobnie do tej starszej. Według amerykańskiego dziennikarza lotniczego Tylera Rogowaya, po porównaniu zgadzają się też ogólne wymiary obu broni, przy czym ogon i silniki kindżała są obudowane odrzucaną przed odpaleniem osłoną, która pozornie zmienia jego wygląd.

Szereg ekspertów twierdzi więc, że najwyraźniej zmodyfikowano i zaadoptowano pocisk 9M723 do nowych zadań. Odpalanie spod bardzo szybkiego myśliwca przechwytującego (MiG-31 to obecnie najszybszy samolot wojskowy świata - około 3 tysięcy km/h) na dużej wysokości (do około 20 km) pozwala samej rakiecie osiągnąć duże prędkości i duży zasięg. Znacznie lepsze niż przy odpalaniu z klasycznej wyrzutni lądowej, choć z tak ciężkim ładunkiem (iskander waży około czterech ton) MiG-31 na pewno nie będzie w stanie osiągnąć maksymalnej prędkości czy wysokości.

Rosjanie utrzymują, iż pocisk systemu Iskander może przelecieć do 500 km i osiągnąć prędkość około 7-8 tysięcy km/h. Kindżał ma móc przelecieć nawet dwa tysiące kilometrów. Nie wiadomo, jaką ma osiągać prędkość, ale jest niemal pewne, że będzie ona większa niż w przypadku iskandera.

Porównanie pocisków kindżał i iskandermil.ru, Vitaly V. Kuzmin/Wikipedia (CC BY-SA 4.0)

Reklama a rzeczywistość

Putin oraz rosyjscy wojskowi nieustannie powtarzają, że kindżał jest bronią hipersoniczną, jakby to była nowa jakość, jednak to przede wszystkim zabieg PR-owy. Pocisk 9M723 systemu Iskander też jest bronią hipersoniczną, choć praktycznie nigdy nikt tak o nim nie mówi. Prędkość hipersoniczna to po prostu ponad 5 machów (około sześć tysięcy km/h) i wiele rakiet balistycznych już od dekad je osiąga.

Jest bardzo prawdopodobne, iż nowa rakieta zachowała podstawową zaletę swojego lądowego odpowiednika. Pociski 9M723 mają móc manewrować podczas lotu w celu zmylenia i uniknięcia systemów antyrakietowych. Według deklaracji Rosjan Kindżał też to potrafi.

Wątpliwości dotyczą natomiast celności nowej rakiety. Iskander służy do atakowania nieruchomych celów na lądzie i najpewniej może to robić z dużą precyzją. Kindżał jest natomiast reklamowany głównie jako broń do atakowania okrętów na morzu, co ma być antidotum na znaczącą przewagę US Navy nad flotą Rosji.

Jednak trafienie poruszającego się i manewrującego niewielkiego obiektu na wodzie, który na dodatek trzeba odpowiednio wcześniej wykryć oraz śledzić, jest znacznie bardziej skomplikowane niż uderzenie w lotnisko czy most. W czasach ZSRR do zapewnienia danych do celowania rakietom dalekiego zasięgu utrzymywano nawet całą konstelację specjalnych satelitów RORSAT, jednak dzisiaj Rosja niczym takim nie dysponuje.

Szeroko reklamowane zdolności Kindżała do bezbłędnego trafiania wrogich okrętów odległych o dwa tysiące kilometrów mogą być więc przesadzone.

Rosjanie twierdzą, że kindżał jest już we wstępnej służbie i jednostka uzbrojona w MiG-31 ma trenować ich użycie, co widać na nagraniu. Skoro nowa broń jest rozwinięciem dobrze już przetestowanych rakiet systemu Iskander, to jej stworzenie oraz przetestowanie mogło pójść stosunkowo szybko. Być może jest więc rzeczywiście gotowa, a przed rosyjskimi ekspertami stoi jedynie kwestia jej seryjnej produkcji.

System rakietowy Iskander-MPAP

Autor: mk/adso / Źródło: tvn24.pl, TASS, The Drive

Źródło zdjęcia głównego: MO Rosji