Foto: ESA
|
Video: ESA
Rosyjska rakieta na europejskiej wyrzutni. Historyczny start
Wszystko jest gotowe do przełomowego wydarzenia w europejskiej kosmonautyce. Na wyrzutni w Gujanie Francuskiej stoi gotowa do startu rosyjska rakieta Sojuz, która ma wynieść na orbitę dwa europejskie satelity systemu nawigacyjnego Galileo. To efekt zawiązanego przez Europejczyków i Rosjan porozumienia, które ma uzupełniać ofertę kosmodromu w Gujanie.
Czwartek, na kiedy zaplanowano start Sojuza, będzie niezwykle ważny dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Nie tylko będzie to ostateczny test dla opóźniającego się projektu tworzonego z Rosjanami, ale też będzie to dzień wyznaczający początek najważniejszego etapu budowy systemu Galileo. Dwa satelity zamontowane na Sojuzie są bowiem pierwszymi z całej konstelacji, które znajdą się na orbicie.
Rosyjsko-europejska wyrzutnia. Dla porównania: rakieta ma 46 metrów wysokości. Ponad 15 pięter. (Fot. ESA) Ponad podziałami
Sojuz, który zostanie odpalony w czwartek, będzie pierwszą w pełni rosyjską rakietą odpaloną z terytorium państwa europejskiego. Wspólny projekt ESA i Roskosmosu (rosyjska państwowa agencja kosmiczna) został zapoczątkowany w 2003 roku. Po latach nieporozumień, opóźnień i przekroczenia kosztów program ostatecznie zbliża się ku wielkiemu finałowi.
Na kosmodromie w Gujanie Francuskiej zbudowano cały nowy kompleks startowy dla Sojuzów. Jest niemal identyczną kopią podobnych instalacji istniejących w Bajkonurze i Plesietsku. Na potrzeby budowy wykarczowano dżunglę na przestrzeni 120 hektarów.
Powstały specjalne budynki, w których przywieziona statkiem z Rosji rakieta jest składana w całość i łączona z ładunkiem. Po przygotowaniu do startu jedzie specjalnie zbudowaną linią kolejową na stanowisko startowe. Pod wyrzutnią wykopano wielki dół, który ma za zadanie pochłaniać słup płomieni i fale dźwiękową, które inaczej mogłyby uszkodzić rakietę. Wybrano 250 tysięcy metrów sześciennych ziemi.
Korzystny układ
Odpalana z Gujany Francuskiej rosyjska rakieta nazywa się formalnie Sojuz-ST i różni się nieznacznie od wersji odpalanych z Rosji. Dzięki lepszemu położeniu kosmodromu (blisko równika), rakieta może wynieść na pewne orbity niemal dwa razy większy ładunek niż podczas startów z Rosji i Kazachstanu. W wyniku tego Sojuz-ST ma znacznie większy "nos", który kryje w sobie satelity.
Specjalny ruchomy budynek, który chroni rakietę gotową do startu (Fot. ESA)
Dzięki rosyjskiej rakiecie z kosmodromu należącego do ESA będzie można odpalać mniejsze ładunki niż dotychczas, co wbrew pozorom jest pożądaną możliwością. Obecnie z Gujany Francuskiej startuje europejski kosmiczny koń roboczy - Ariane 5. Jest to bardzo duża rakieta, która w jednym locie wynosi na niską orbitę nawet 20 ton. Oznacza to, że do jednego startu trzeba zgromadzić szereg satelit, aby w pełni wykorzystać jej możliwość i zapewnić ekonomiczność operacji.
Ponadto montowanie na szczycie Ariane-5 kilku i więcej satelit, jest trudne, a powyżej pewnej ilości wręcz niemożliwe. ESA zdecydowała więc, że potrzebuje mniejszej rakiety, aby wynosić w kosmos lekkie satelity. Wybór padł na sprawdzonego Sojuza, który plasuje się w rakietowej wadze "średniej". Wagę "lekką" reprezentuje europejska rakieta Vega. Dzięki temu ESA będzie miała pełny wachlarz możliwości.
Ponadto Sojuzy odpalane z Gujany Francuskiej będą mogły w przyszłości służyć do lotów z ludźmi. Cały kompleks jest przystosowany do takich operacji i ESA twierdzi, że jeśli tylko zapadnie decyzja, z Gujany w kosmos będzie można wysłać kosmonautów.