Rosja świętuje Dzień Zwycięstwa. Pokaz lotniczy odwołany


Na Placu Czerwonym w Moskwie odbyła się uroczysta defilada wojskowa towarzysząca obchodom Dnia Zwycięstwa w Rosji. Wzięło w niej udział ponad 13 tysięcy żołnierzy. Zaangażowano ponad 130 jednostek uzbrojenia i sprzętu wojskowego.

Defiladę tradycyjnie rozpoczęły kolumny piesze. W tym roku znajdowały się w nich po raz pierwszy kursantki Akademii Wojskowej Obrony Wojenno-Kosmicznej im. Żukowa. W tej części defilady po raz pierwszy pokazane zostały najnowsze karabinki automatyczne AK-12, z którymi przeszli żołnierze trzech jednostek.

Przez Plac Czerwony przejechały między innymi samochody terenowe Tigr, transportery opancerzone BTR-82A, czołgi T-72B3, wyrzutnie systemów rakietowych S-400.

W chwili rozpoczęcia defilady media podały, powołując się na źródła, że jej część lotnicza, w której miały brać udział 74 samoloty i śmigłowce, została odwołana ze względu na złe warunki meteorologiczne.

Defiladę przyjął minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Na trybunie zasiadł prezydent Władimir Putin.

Wśród gości zebranych na Placu Czerwonym byli między innymi były prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew czy amerykański aktor Steven Seagal. Zabrakło natomiast przywódców zagranicznych.

"Naszym świętym obowiązkiem jest obronić prawdziwych bohaterów"

Przed rozpoczęciem defilady prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że w wielu państwach "wypacza się" obecnie wydarzenia II wojny światowej i jako "święty obowiązek" określił obronę "prawdziwych bohaterów".

- Widzimy dzisiaj jak w wielu państwach świadomie wypacza się wydarzenia wojny - oświadczył i ocenił, że w tych krajach czyni się bożyszcza z "tych, którzy przysługiwali nazistom".

Putin mówił o "triumfie" swojego narodu i powiedział, że ten stał się on "głównym wyzwolicielem narodów Europy".

- Lekcje minionej wojny są nadal aktualne - ocenił. Zapowiedział, że Rosja będzie czynić "wszystko, co niezbędne", by zapewnić wysoką zdolność bojową swojej armii i "potencjał obronny na najnowocześniejszym poziomie".

Putin zapewnił, że Rosja jest otwarta na współpracę ze wszystkimi, którzy "są gotowi czynem przeciwstawiać się terroryzmowi, neonazizmowi i ekstremizmowi". Wezwał "wszystkie kraje", by uświadomiły sobie "wspólną odpowiedzialność za stworzenie skutecznego i równego dla wszystkich systemu bezpieczeństwa".

Przemówienie prezydenta Putina w Dzień Zwycięstwa

Dzień Zwycięstwa w Moskwie

"Ludzie są gotowi oddać dużo, by zasiąść na trybunach"

Jak relacjonował korespondent "Faktów" TVN24 Andrzej Zaucha, Władimir Putin każdego roku wysyła w swoim przemówieniu "sygnał" dotyczący sytuacji międzynarodowej. - Czasami były to bardzo agresywne akcenty. W tym roku Władimir Putin mało mówił o zachodzie, o negatywnych sygnałach w jego stronę - zauważył

Korespondent zwrócił uwagę, że jednym z nielicznych odniesień międzynarodowych była wzmianka o tym, że prezydent Putin chciałby, aby na świecie powstał globalny system bezpieczeństwa równy dla każdego. Zdaniem Zauchy jest to aluzja w stronę USA, które "chcą tworzyć system bezpieczeństwa jedynie dla siebie".

"Każdego roku prezydent Putin wysyła sygnał"

"Tu trzeba być"

- Na trybunach zasiada kilka tysięcy ludzi i to są goście, którzy mają specjalne zaproszenia. O te zaproszenia się walczy, bo tu trzeba być. Ludzie są gotowi oddać dużo, by zasiąść na trybunach - opowiadał Zaucha pytany o zainteresowanie defiladą wśród Rosjan. Dodał, że Dzień Zwycięstwa to w Rosji jedno z najważniejszych świąt.

Wśród nowinek, na które zwrócono uwagę na czwartkowej defiladzie korespondent TVN24 wymienił między innymi model samochodu, na którym przyjmował paradę minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Po raz pierwszy jeździł on samochodem aurus senat, który zastąpił auta marki ZiŁ. Jest to limuzyna, którą porusza się też prezydent Władimir Putin.

Wojsko próbowało od kilku dni

Defiladę z okazji Dnia Zwycięstwa poprzedziły trzy próby. Jej uczestnicy ćwiczyli od kilku dni. Przed próbami zamykano dla aut ulice w centrum, zwłaszcza przylegające do Kremla, a grupy przechodniów gromadziły się przy ustawionych wzdłuż ulic barierek, by oglądać, fotografować i filmować przejeżdżający ciężki sprzęt.

Podczas wtorkowej próby generalnej 74 samoloty i śmigłowce dołączyły do ponad 13 tysięcy żołnierzy i 130 jednostek sprzętu wojskowego, a widowisko w założeniu miało być maksymalnie zbliżone do defilady organizowanej w czwartek.

Autor: ft//kg / Źródło: PAP