Rokita musi zapłacić za incydent w samolocie

 
Rokita zapłaci?TVN24

Po pół roku od głośnego okrzyku Jana Rokity "Ratujcie mnie! Niemcy mnie biją!" niemiecka prokuratura postanowiła ukarać byłego posła za incydent w samolocie.

Rokita musi zapłacić trzy tysiące euro grzywny za kłótnię z załogą, po której wyprowadzono go z samolotu. Prokuratura w Landshut uznała go za winnego zakłócenia porządku i wymierzyła karę biorąc pod uwagę dochody byłego posła PO oraz rozmiar szkód jakie spowodował swoim zachowaniem.

Były poseł może się od orzeczenia prokuratorów odwołać, ale wtedy sprawa trafi do niemieckiego sądu.

Wyprowadzony w kajdankach

Do samolotowego incydentu z udziałem Jana Rokity doszło 10 lutego wieczorem. Policja wyprowadziła byłego polskiego parlamentarzystę z gotowego do startu samolotu Lufthansy na lotnisku w Monachium. Powodem była kłótnia ze stewardessą. Rokita twierdzi, że funkcjonariusze zaczęli go wyzywać w niewybredny sposób oraz próbowali wyłudzić 8 tys. euro.

Według bawarskiej policji stewardessa stanowczo upomniała go, żeby wreszcie zapiął pas. Rokita uparcie odmawiał, a w końcu miał odepchnąć stewardessę, a pilot nakazał byłemu politykowi opuszczenie maszyny. Gdy ten odmówił, wezwano policję.

Źródło: Polskie Radio, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24