Rogozin do Mołdawii nie poleci. Trafił na listę osób niepożądanych

Lot Rogozina nie odbył się zgodnie z planem
Lot Rogozina nie odbył się zgodnie z planem
flightradar24.com
Lot Dmitrija Rogozina do Kiszyniowa nie odbył się zgodnie z planem. Nagranie z 28 lipcaflightradar24.com

Rząd Mołdawii uznał wicepremiera Rosji Dmitrija Rogozina za persona non grata. Decyzję poparła większość członków gabinetu na wniosek wicepremiera oraz ministra spraw zagranicznych Andreia Galbura.

- Wnioskuję o uznanie wicepremiera Rosji Dmitrija Rogozina za persona non grata w Mołdawii oraz o zakazanie mu wjazdu na terytorium naszego kraju - powiedział w środę podczas posiedzenia rządu Andrei Galbur.

Wezwany ambasador

Jak poinformowało biuro prasowe mołdawskiego resortu spraw zagranicznych i integracji europejskiej, w związku z wypowiedziami Dmitrija Rogozina w mediach do ministerstwa wezwano ambasadora Rosji w Kiszyniowie Farita Muchametszyna.

"Między innymi zwróciliśmy uwagę ambasadora na wywiad Rogozina, którego udzielił telewizji Rossija 24, a w którym wygłosił szereg obraźliwych zdań pod adresem Mołdawii i jej obywateli. Rosyjski wicepremier również wyrażał negatywne opinie na temat władz kraju" - wyjaśniło biuro prasowe. Władze w Kiszyniowie uznały to za "bezczelną ingerencję w wewnętrzne sprawy państwowe".

Wcześniej Rogozin oskarżył lidera rządzącej partii Mołdawii Władimira Płachotniuka o przeszkodzenie jego wizycie w Kiszyniowie.

Zawrócony samolot

28 lipca samolot rosyjskich linii lotniczych S7, którym delegacja z Rogozinem leciała z Moskwy do stolicy Mołdawii, Kiszyniowa, musiał zawrócić na granicy rumuńsko-węgierskiej.

Na przelot nad swoim terytorium nie zgodziła się Rumunia. Z powodu kończącego się paliwa maszyna lądowała w Mińsku. Rogozin miał się spotkać w Kiszyniowie z prorosyjskim prezydentem Mołdawii Igorem Dodonem i liderem separatystycznego Naddniestrza Wadimem Krasnosielskim.

Po tym zdarzeniu oburzony rosyjski wicepremier napisał na Twitterze: "Czekajcie na odpowiedź, gady".

Rumuńskie MSZ potwierdziło w sobotę odmowę przelotu, argumentując, że na pokładzie samolotu znajdował się pasażer z listy osób objętych unijnymi sankcjami. Rogozin, przedstawiciel rosyjskiego prezydenta Władimira Putina do spraw Naddniestrza, znajduje się na tej liście w związku z rolą Rosji w konflikcie na Ukrainie.

Władze w Moskwie określiły incydent jako "świadomą prowokację" i "ordynarne antyrosyjskie posunięcie na granicy chuligaństwa międzynarodowego". Zażądały od Bukaresztu oficjalnych wyjaśnień. Rogozin w rosyjskiej telewizji ogłosił, że przygotowywane są sankcje wobec osób, które zdecydowały o zakazie przelotu.

Z kolei szef MSZ Rumunii Teodor-Viorel Melescanu oświadczył w poniedziałek, że Rogozin celowo wybrał lot przez rumuńską przestrzeń powietrzną, choć wiedział, że nie zostanie do niej wpuszczony, skoro jest na liście osób objętych sankcjami UE.

Tak leciał samolot z Rogozinem (źródło: Flightradar) | FlightRadar 24

Autor: tas/adso / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: oborona.gov.ru