Reprymenda dla Iranu, ale bez radykalnych środków. Jakie opcje ma przed sobą Trump?


Prezydent USA Donald Trump najpewniej ogłosi w piątek, że nie poświadcza, iż Iran wywiązuje się z międzynarodowej umowy nuklearnej oraz udzieli Teheranowi reprymendy za testy rakietowe i wspieranie grup zbrojnych - pisze "Wall Street Journal".

Odmowa potwierdzenia, iż Iran przestrzega porozumienia nie oznacza jednak, że USA się z niego wycofają. Nie oczekuje się też, że Trump zwróci się do Kongresu, by ponownie wprowadził sankcje gospodarcze, które zostały zniesione w ramach umowy - twierdzą przedstawiciele amerykańskich władz, na których powołuje się "WSJ".

Decyzja prezydenta może jednak sprawić, że Biały Dom będzie próbował zmienić porozumienie, które nadal popierają sojusznicy USA - zauważa dziennik.

Jak dodaje "New York Times", prezydent USA chce także poprosić Kongres o ustanowienie listy sytuacji, w których możliwe będzie zainicjowanie przywrócenia amerykańskich sankcji na Iran.

Wśród nich, jak twierdzi "NYT", może znaleźć się dalsze przeprowadzanie przez Teheran prób rakiet balistycznych, odmowa by przedłużyć czas trwania lub ograniczenia nałożone na jego produkcję paliwa jądrowego, lub ocena amerykańskich służb wywiadowczych, że Iran jest zdolny do wyprodukowania broni jądrowej w mniej niż rok.

Przegląd polityki wobec Iranu

Trump, który od dawna krytykuje umowę wynegocjowaną za prezydentury swego poprzednika Baracka Obamy, ogłaszając swą decyzję przedstawi również plany zwalczania programu rakietowego Iranu i neutralizacji poparcia, jakiego ten kraj udziela libańskiemu Hezbollahowi oraz innym grupom zbrojnym na Bliskim Wschodzie - twierdzą cytowani urzędnicy.

Według "WSJ" jest także prawdopodobne, że Trump poleci wpisanie Gwardii Rewolucyjnej na listę organizacji terrorystycznych.

Ten temat był przedmiotem wewnętrznych debat w administracji, a Iran groził "miażdżąca reakcją", jeśli USA zdecydują się na taki krok.

Jak czytamy w "WSJ", tematem spornym było nawet miejsce, w którym Trump wygłosi przemówienie.

Urzędnicy omawiali możliwość, by prezydent wystąpił przed opuszczonym budynkiem irańskiej ambasady w Waszyngtonie, ale ostatecznie porzucono te plany.

Przemówienie będzie zwieńczeniem wielomiesięcznego przeglądu polityki USA wobec Iranu. Następnie rozpocznie się "niepewny proces", a Kongres będzie miał 60 dni na rozważenie, czy ponownie wprowadzić sankcje, które zostały zniesione w związku z umową - tłumaczy dziennik.

USA zmienią porozumienie?

Decyzja Trumpa "nie będzie miała wpływu na przestrzeganie przez USA porozumienia nuklearnego, chyba że Kongres przywróci sankcje" - zastrzega "WSJ".

Dzięki decyzji administracji prezydent będzie mógł krytykować umowę, a jednocześnie europejscy sojusznicy USA otrzymają zapewniania, że Waszyngton nie odejdzie od porozumienia - dodaje.

Według amerykańskich urzędników Wielka Brytania, Francja i Niemcy, które pomagały administracji Obamy wynegocjować umowę, przygotowują formalną odpowiedź na przemówienie Trumpa.

Powstrzymają się w nim od skrytykowania Waszyngtonu, ale podkreślą, że ich kraje mocno popierają porozumienie. Najpewniej potwierdzą obawy USA na temat zachowania Iranu w regionie i na temat testów rakietowych, jednocześnie przypominając, że te kwestie nie były przedmiotem rozmów w sprawie umowy i że należy się nimi zająć oddzielnie.

Jak czytamy w "WSJ", przemówienie Trumpa zapoczątkuje najpewniej długi dyplomatyczny proces mający na celu wynegocjowanie sposobów wzmocnienia umowy z Iranem.

Rozmowy będą prowadzone najpierw z przedstawicielami UE, a później być może z Iranem. Może chodzić o wprowadzenie zmian w dokumencie lub o zawarcie powiązanych z nim umów.

Autor: mm//kg / Źródło: PAP, New York Times

Tagi:
Raporty: