Rekordowa cena za aparat fotograficzny

Aktualizacja:

336 tys. euro zapłacił prywatny kolekcjoner z jednego z krajów europejskich za jeden z pierwszych aparatów małoobrazkowych na świecie - Leicę z 1923 roku. Jest to najdroższy małoobrazkowy aparat fotograficzny sprzedany kiedykolwiek na aukcji i drugi najdroższy aparat fotograficzny w ogóle.

Wylicytowany w wiedeńskiej Galerie WestLicht fotoaparat osiągnął tak wysoką cenę, mimo że na całym świecie królują już od dawna cyfrówki, a korzystające z filmów światłoczułych aparaty poprzedniej generacji są używane już tylko przez amatorów staroci oraz wysmakowanych w dawnych technikach profesjonalistów.

Sprzedany aparat należał do nielicznej "serii-0", czyli próbnej, którą producent z Wetzlar w Hesji w zachodnich Niemczech sondował rynek, badając szanse absolutnej nowości, jaką w 1923 roku był aparacik robiący zdjęcia na 35-milimetrowej taśmie filmowej. O tym, że seria prototypowa chwyciła, świadczą miliony aparatów Leica, wyprodukowanych przez następne dziesięciolecia oraz dziesiątki milionów aparatów innych marek wzorowanych na Leicach, nie osiągających jednak prawie nigdy wysublimowanej precyzji i doskonałości pierwowzoru.

Sprzedana w sobotę Leica, której korpus nosi numer 107, była według domu aukcyjnego pierwszym aparatem tego typu przeznaczonym na eksport. Wysłano ją do Nowego Jorku, w celu przedłożenia w amerykańskim Biurze Patentowym.


Źródło: PAP, tvn24.pl