Raport: Żołnierze ONZ gwałcili dzieci


Dzieci z miejsc, gdzie toczyły się konflikty zbrojne, niektóre w wieku zaledwie 6 lat, były seksualnie molestowane przez żołnierzy sił rozjemczych ONZ i pracowników organizacji humanitarnych - wynika z raportu opublikowanego przez organizację Save the Children.

Dane pochodzą w takich państw jak Sudan, Wybrzeże Kości Słoniowej czy Haiti. Dzieci były wykorzystywane przez ludzi, którzy mieli je chronić: pracowników organizacji humanitarnych i ONZ-owskich peacekeeperów.

Większość z opisanych tam przestępstw uszło sprawcom na sucho, bo dzieci były zbyt zastraszone, żeby zgłosić takie przypadki.

Wstrząsające świadectwo

Schwytali mnie i rzucili na ziemię (...) Próbowałam uciec, ale było ich 10 i nie mogłam nic zrobić. Byłam przerażona. Oni po prostu zostawili mnie tam krwawiącą. 13-letnia ofiara w Wybrzeża Kości Słoniowej

W raporcie Save the Children opisany jest m.in. przypadek 13-letniej dziewczynki z Wybrzeża Kości Słoniowej, zgwałconej przez 10 żołnierzy wojsk pokojowych ONZ.

- Schwytali mnie i rzucili na ziemię (...) Próbowałam uciec, ale było ich 10 i nie mogłam nic zrobić - powiedziała dziewczynka. - Byłam przerażona. Oni po prostu zostawili mnie tam krwawiącą - dodała.

Żaden z opisanych przez dziewczynkę żołnierzy nie został ukarany.

Zero tolerancji dla przemocy

W swoim raporcie Save the Children wzywa do zastosowania zerowej tolerancji dla takich przestępstw i ich sprawców. Choć dostrzega poprawę, jeśli chodzi o tę kwestię w ostatnich latach, to zauważa, jak wiele jest jeszcze do zrobienia.

To, co możemy zrobić, to wysłać wiadomość "zero tolerancji", co dla nas oznacza (...) zero bezkarności, kiedy dowiemy się, że miało miejsce przestępstwo. rzeczniik ONZ Nick Birnback

- Wszystkie organizacje humanitarne i agencje dbające o pokój w sytuacjach kryzysowych, w tym Save the Children UK, muszą zdać sobie sprawę, że są narażone na ten problem i że muszą stawić mu czoło - powiedziała szefowa Save the Children UK Jasmine Whitbread.

Save The Children poinformowała też, że za złamanie własnego kodeksu zwolniła trzech pracowników, którzy utrzymywali stosunki seksualne z 17-letnimi dziewczętami, mimo że nie jest to nielegalne. Organizacja chce też, by inne NGO wyciągnęły konsekwencje wobec swoich pracowników.

ONZ reaguje

Organizacja Narodów Zjednoczonych otrzymała kopię raportu i obiecała wnikliwie zbadać zawarte tam informacje. Jednak rzecznik ONZ Nick Birnback powiedział, że niemożliwe jest zagwarantowanie zerowej ilości przypadków seksualnego wykorzystywania dzieci w organizacji, która zatrudnia na świecie 200 tys. osób.

- To, co możemy zrobić, to wysłać wiadomość "zero tolerancji", co dla nas oznacza (...) zero bezkarności, kiedy dowiemy się, że miało miejsce przestępstwo - powiedział Birnback.

Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN