Rajoy: Zbadamy, jak do tego doszło. Trzy dni żałoby narodowej


Po wizycie na miejscu katastrofy wzruszony premier Hiszpanii dziękował za zaangażowanie wszystkim służbom, wolontariuszom i dawcom krwi. Pochodzący z Santiago de Compostela Mariano Rajoy ogłosił trzy dni żałoby narodowej i zapowiedział że przyczyny katastrofy zostaną ustalone w śledztwach, a najważniejsza jest teraz identyfikacja ofiar.

Szef hiszpańskiego rządu rozpoczął konferencję prasową od słów: - Dla osoby pochodzącej z Santiago, tak jak ja, jest to wyjątkowo tragiczna chwila.

Premier zapewnił rodziny ofiar, że wszyscy mieszkańcy Hiszpanii łączą się z nimi myślami w tych ciężkich chwilach i nie opuszczą ich w trudnych momentach.

Wolontariusze dają z siebie wszystko

Premier chwilę przed konferencją odwiedził szpital w Santiago i przyznał, że był niezwykle poruszony wysiłkiem wszystkich woluntariuszy gotowych nieść pomoc poszkodowanym w katastrofie. Rajoy podziękował także mieszkańcom Santiago i osobom, które oddają krew. - Wszystko to pokazuje solidarność narodu hiszpańskiego i jest niezwykle pokrzepiające - dodał premier.

"Zbadamy, jak doszło do katastrofy"

Rajoy zapowiedział, że zostaną wszczęte dwa dochodzenia, które mają ustalić, dlaczego doszło do tragedii. Oprócz śledztwa prokuratorskiego, przyczyny katastrofy zbada również Ministerstwo Transportu.

Mariano Rajoy podkreślał, że najważniejsza jest teraz identyfikacja ofiar. Zaznaczył przy tym, że proces ten może być trudny i długotrwały, nie można jednak pozwolić, aby rodziny żyły w niepewności. Premier poinformował również, że tożsamość niektórych ofiar śmiertelnych udało się już ustalić.

Trzy dni żałoby narodowej

Szef hiszpańskiego rządu ogłosił trzy dni żałoby narodowej. Przewodniczący rządu Galicji, Alberto Nunez Feijoo, już wcześniej zapowiedział siedem dni żałoby w całej prowincji.

Do katastrofy w pobliżu Santiago de Compostela doszło w środę wieczorem. Zginęło co najmniej 78 osób, a 140 jest rannych. Prawdopodobną przyczyną wypadku była nadmierna prędkość pociągu wchodzącego w zakręt.

Autor: kg//gak/zp / Źródło: El Pais, PAP