RAF wytacza ciężkie bomby

 
RAF chce być gotowy na wszelkie okolicznościraf.mod.uk

Do jednostek RAF stacjonujących we Włoszech i wykonujących loty nad Libię dostarczono "niszczyciele bunkrów". Te jednotonowe bomby są specjalnie skonstruowane do niszczenia ukrytych za metrami betonu kompleksów dowodzenia i łączności.

Bomby są już od środy gotowe do zrzucenia na Libię. Mogą być przenoszone przez samoloty Eurofighter Typhoon i Tornado stacjonujące w bazie Gioia Del Colle. Nie poinformowano jeszcze o ich wykorzystaniu.

Ochrona cywili

RAF oficjalnie informuje, że dostarczenie bomb "da lotnictwu możliwość atakowania umocnionych struktur jak centra dowodzenia i łączności", a cele te "są kluczem dla zakłócenia możliwości reżimu w kontrolowaniu swoich sił i przeprowadzania ataków na cele cywilne". - Wprowadzenie bomb Paveway III to kolejny etap rozwoju naszej taktyki obrony cywili i wypełniania postanowień rezolucji ONZ - powiedział minister obrony Wielkiej Brytanii Liam Fox.

Lotnictwo NATO już od kilku tygodni koncentruje swoje uderzenia na centrach dowodzenia, bunkrach łączności i kompleksie rządowym w Trypolisie. Przedstawiciele Sojuszu i państw zachodnich wielokrotnie oficjalnie zapewniali, że nie mają na celu zabicia dyktatora. - Nie próbujemy fizycznie wyeliminować najbliższych współpracowników Kaddafiego, ale wysyłamy do nich coraz głośniejsze sygnały. Sam Kaddafi może nie być skłonny ich usłuchać, ale ci wokół niego tak - mówił dwuznacznie Fox.

Według władz libijskich, w nalotach NATO zginął między innymi jeden z synów dyktatora i trójka jego wnuków. Bomby sojuszu zrujnowały wiele budynków w wielkim kompleksie rządowym w Trypolisie, gdzie zazwyczaj mieszka Kaddafi i jego bliscy. Pod rozległym terenem mają się skrywać wzmocnione bunkry, w których relatywnie bezpiecznie może żyć dyktator i jego świta.

Źródło: raf.mod.uk

Źródło zdjęcia głównego: raf.mod.uk