Putin "tak się zdenerwował, że zaczął grozić ostatecznym zmiażdżeniem wojsk"


Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zaprzeczył w piątek relacji byłego prezydenta Francji Francois Hollande'a, który napisał we wspomnieniach, że w 2015 roku prezydent Władimir Putin groził ukraińskiemu prezydentowi Petrowi Poroszence "zmiażdżeniem" jego armii.

Pieskow zapewnił, że zdanie o "zmiażdżeniu" nie padło podczas negocjacji przywódców w lutym 2015 roku w Mińsku, które Hollande opisał w swych wspomnieniach, opublikowanych przed kilkoma miesiącami. - Byłem praktycznie na wszystkich rozmowach i nie słyszałem takiego zdania - powiedział przedstawiciel Kremla.

- Jeśli chodzi o twierdzenia pana Hollande'a, to ponieważ nie czytałem (książki - red.) i nie znam kontekstu, to nie mogę oceniać, co miał na myśli - zastrzegł Pieskow.

Rzecznik Kremla był pytany o fragment wspomnień Hollande'a opublikowany w ostatnich dniach przez media ukraińskie. Dotyczy on nocy z 11 na 12 lutego 2015 roku, gdy przywódcy Francji, Niemiec, Rosji i Ukrainy prowadzili w Mińsku negocjacje na temat uregulowania konfliktu w Donbasie.

"Poroszenko i Putin stale podnosili na siebie głos. Rosyjski prezydent tak się zdenerwował, że zaczął grozić ostatecznym zmiażdżeniem wojsk swego rozmówcy. To wskazało, że rosyjskie wojska są na wschodzie Ukrainy. Putin się spostrzegł i opanował się" - głosi cytat, przekazany w rosyjskim tłumaczeniu.

Lekcje władzy według byłego prezydenta

Wspomnienia Hollande'a, zatytułowane "Les lecons de pouvoir" ("Lekcje władzy") ukazały się w kwietniu bieżącego roku. Polityk, który był prezydentem Francji w trakcie dokonanej przez Rosję aneksji Krymu i wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy, uczestniczył w podpisywaniu porozumień mińskich, wraz z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, Putinem i Poroszenką.

Hollande relacjonuje, iż podczas rozmów w Mińsku "Poroszenko nieustępliwie bronił suwerenności Ukrainy", a Putin "żądał autonomii dla zbuntowanych prowincji", tj. rejonów Donbasu opanowanych przez prorosyjskich separatystów.

Gospodarz Kremla - według Hollande'a - podczas negocjacji chciał odroczyć jeszcze o trzy tygodnie rozejm pomiędzy walczącymi stronami, "zaprzeczał, by miał bezpośredni kontakt z szefami separatystów i mówił, że nie może za nich decydować".

Francuski polityk opisując przebieg bardzo wolno postępujących negocjacji wspomina, że w pewnym momencie prezydent Rosji zastrzegł, że musi się skonsultować z przywódcami separatystów. "Putin wychodzi, żeby zadzwonić. Po kilku minutach wraca i ogłasza, że separatyści - ci sami, o których mówił rano, że ich nie zna - zgadzają się" - napisał Hollande.

Były prezydent Francji we wspomnieniach wymienił także "prorosyjskich bojowników" w związku z zestrzeleniem malezyjskiego samolotu pasażerskiego nad Donbasem w lipcu 2014 roku. Hollande napisał, iż to właśnie wystrzelony przez nich pocisk strącił samolot, w którym zginęło 298 osób.

Autor: tmw\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: