Przyrodni brat księżnej zginął w masakrze


51-letni policjant Trond Berntsen, przyrodni brat księżnej, Jej Królewskiej Wysokości Mette-Marit był jedną z pierwszych ofiar Andersa Behringa Breivika. Poświęcił własne życie, próbując powstrzymać masakrę na wyspie Utoya.

Ten ojciec dwojga dzieci pracował od kilku lat jako cywilny ochroniarz-wolontariusz podczas letniego obozu młodzieżówki na wyspie Utoya. Według kilku naocznych świadków Berntsen próbował zatrzymać Breivika, gdy ten zaczął strzelać do młodzieży.

Po eksplozji w Oslo Berntsen zadzwonił do swojej dziewczyny i powiedział, że wielu młodych ludzi było zaniepokojonych doniesieniami ze stolicy. Poinformował ją, że zamierza zebrać młodych ludzi, których część chciała opuścić obóz, ocenić sytuację i przekazać im najnowsze dane. Wtedy jego dziewczyna słyszała go ostatni raz.

Według świadków, kiedy rozległy się pierwsze strzały, nieuzbrojony policjant próbował ochronić swego 10-letniego syna i innych członków obozu, a sam ruszył wprost na uzbrojonego po zęby Breivika. Nie zdążył. Sprawca masakry zabił go bez zastanowienia.

Brat księżnej

Trond Berntsen był bratem przyrodnim następczyni norweskiego tronu Jej Królewskiej Wysokości Mette-Marit. Jego ojciec Rolf Berntsen poślubił matkę księżnej - Marit Tjessem - w 1994 roku.

Źródło: vg.no