Przyjaciele Breivika zeznają. Chciał wyglądać "bardziej aryjsko"


Była dziewczyna oraz trzej przyjaciele Andersa Breivika zeznają we wtorek w norweskim sądzie. - Wygląd był dla niego bardzo ważny, zrobił sobie nawet operację plastyczną, aby jego nos wyglądał na "bardziej aryjski" - powiedział jeden z nich.

Proces Breivika trwa już od siedmiu tygodni. We wtorek sąd przesłuchuje osoby, które go dobrze znały - troje przyjaciół i byłą dziewczynę.

Pierwszy ze świadkow - strażak - poprosił, by na czas przesłuchania z sali wyprowadzić oskarżonego. Zastrzegł sobie też anonimowość. W sądzie powiedział, że był najlepszym przyjacielem Breivika w szkole podstawowej i opisał zamachowca jako miłego i bystrego chłopca.

Operacja nosa. Dla aryjskiego wyglądu - Anders Breivik zawsze był dla mnie miły - powiedział sądowi strażak. - Lubiłem jego towarzystwo - powiedział i dodał, że "gdyby przebywanie z nim nie sprawiało mu radości, to nie robiłby tego". Zaznaczył, że przez jakiś czas stracili kontakt, ale znów zaczęli spotykać się kilka lat temu. W latach 2008-2011 miał widzieć się z Breivikiem około 10 razy. Mężczyzna potwierdził również, że Breivik zrobił sobie operację plastyczną nosa, aby wyglądał na "bardziej aryjski". Sam pomysł przyjaciel skomentował nazywając go "nieco dekadenckim".

"Był dość tolerancyjny"

Przyjaciel podkreślał również, że według niego Breivik był typem, który lubił towarzystwo innych osób a ponadto, jak dodał strażak, był "dość tolerancyjny". Z zeznań świadka wynika, że sprawca masakry na wyspie Utoya był osobą, która nie była skora do konfliktów.

W przeprowadzonych przez Breivika atakach w Oslo i na wyspie Utoya zginęło 22 lipca 2011 roku w sumie 77 osób. Najmłodszą ofiarą była 14-letnia dziewczynka, zabita dwoma strzałami w plecy. Breivik tłumaczył po aresztowaniu, że chciał zapobiec wielokulturowości i "muzułmańskiej inwazji" w Europie. Ekstremiście grozi do 21 lat więzienia, jeśli zostanie ostatecznie uznany za poczytalnego. Proces Breivika ma zakończyć się w końcu czerwca.

Autor: jk/mtom / Źródło: Reuters, bbc.co.uk