"Przepraszam, że nie zabiłem więcej osób". Ostatnie słowo Breivika

Aktualizacja:

Norweg Anders Behring Breivik, skazany w piątek na co najmniej 21 lat więzienia za zabicie w atakach 22 lipca 2011 roku 77 osób, zapowiedział, że nie odwoła się od wyroku, ponieważ nie uznaje kompetencji sądu w Oslo. Także prokuratura nie złoży apelacji.

18:26

Anders Breivik przeprosił "nacjonalistycznych bojowników" za to, że w czasie ataków, nie zabił więcej osób.

- Apelacja legitymizowałaby sąd, którego nie uznaję - oświadczył na koniec posiedzenia oskarżony. Prokuratura także nie będzie odwoływać się od wyroku.

17:32

Obrońca Breivika oznajmił, że nie będzie wnosił apelacji od wyroku skazującego.

17:15

Działania oskarżonego można wytłumaczyć mieszanką ideologii, sterydów, silnej autosugestii i cech charakteru - stwierdzili psycholodzy, którzy przez kilka godzin uzasadniali swoją opinię o zdrowiu psychicznym Breivika.

16:37

- To odzwierciedla kulturę Norwegii. Celem systemu sądownictwa jest doprowadzenie do resocjalizacji przestępców - wyjaśnia profesor uniwersytetu w Oslo Jo Stigen specjalizujący się w norweskim prawie karnym. Według niego Norwegowie nie uważają, by norweski system sprawiedliwości był łaskawy dla człowieka sądzonego za akty terrorystyczne. - Psychologicznie jest satysfakcjonujące, że orzeczono wobec niego karę maksymalną. To silny sygnał dla społeczeństwa - powiedział Stigen.

Dodał, że obecnie nie ma w Norwegii żadnego więźnia odsiadującego karę wyższą niż 21 lat, a wymiar pozbawienia wolności bywa często zmieniany.

16:35

Ostatni raz egzekucję w Norwegii wykonano w 1948 roku w ramach powojennych rozliczeń - wynika z ustaleń Amnesty International. Wobec przestępców pospolitych karę śmierci w Norwegii zniesiono już w 1905 roku.

16:00

Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, kara dla Breivika "gwarantuje bezpieczeństwo społeczeństwu".

"Ten wyrok gwarantuje bezpieczeństwo społeczeństwu"
"Ten wyrok gwarantuje bezpieczeństwo społeczeństwu"tvn24
15:10

Reakcje zwykłych Norwegów na skazanie Breivika.

14:15

Sąd ogłosił 15 minutową przerwę w odczytywaniu uzasadnienia. Po krótkim odpoczynku sędziowie będą wyjaśniać swoje poglądy na temat tego, dlaczego uznali Breivika za poczytalnego.

13:51

- Dostał to, na co zasługuje - powiedziała Alexandra Peltre, osiemnastolatka ranna przez Breivika w udo. - Zła karma wróciła do niego. Nie dbam o to, czy jest poczytalny czy nie jeśli dostanie to, na co zasłużył - uważa.

Pełnomocniczka części ofiar, Mette Yvonne Larsen oceniła z kolei, że jest "zadowolona", choć to "może nie najwłaściwsze słowo". - Czuję ulgę. To jest to, na co mieliśmy nadzieję - powiedziała. Przyznała, że dostała już wiele wiadomości od swoich klientów, którzy cieszą się, że już po wszystkim i nie będą musieli nigdy więcej widzieć zamachowca.

13:45

13:05

W Oslo w dalszym ciągu trwa odczytywanie uzasadnienia wyroku. Sędzia Arne Lyng przypomina przebieg wydarzeń z 22 lipca 2011 roku w Oslo i na Utoi. Wymienia z nazwiska każdą ofiarę Breivika, mówiąc, w jaki sposób zginęła. O 13. sąd ogłosił przerwę.

12:16

- Swoim czynem z 22 lipca 2011 roku chciał sprowokować polowanie na czarownice, którego celem mieli być umiarkowani konserwatyści i nacjonaliści - mówiła sędzia Wenche Elizabeth Arntzen w uzasadnieniu wyroku.

12:02

52 proc. Norwegów jest zdania, iż warunki przetrzymywania Breivika są zbyt łagodne - wynika z sondażu opublikowanego w piątek przez "VG", jeszcze przed ogłoszeniem wyroku. 72 proc. ankietowanych uważa, że Breivik jest wystarczająco zdrowy na umyśle i może przebywać w więzieniu.

11:58

Prokuratura i obrona mają dwa tygodnie na odwołanie się od piątkowego wyroku. Breivik zapowiadał, że nie złoży apelacji, jeśli zostanie uznany za poczytalnego i skazany na więzienie. Obawiał się, że przymusowe umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym zdyskredytowałoby jego nacjonalistyczne i islamofobiczne poglądy. Podczas procesu mówił, że byłoby to "gorsze od śmierci". Norweskie media spekulują, że z możliwości apelacji najpewniej skorzysta prokuratura. Zrobi to ze względu na pamięć ofiar i dla dobra osób, które przeżyły ataki - pisze gazeta "VG".

11:48

Breivik chciał być potworem-celebrytą. Norweski sąd obalił ten mit i sprowadził go do parteru. Jak zachowywał się zamachowiec w czasie procesu, przeczytasz tutaj.

11:36

Jeśli sąd uznał, że Anders Breivik jest poczytalny, wyrok nie mógł być inny - powiedział na antenie TVN24 prof. Piotr Kruszyński. Komentarz polskiego karnisty - czytaj więcej.

10:50

Sąd w Oslo wykluczył możliwość przedterminowego zwolnienia ekstremisty przez 10 lat. Breivik będzie przebywał w odosobnieniu w więzieniu Ila oddalonym kilkanaście kilometrów od Oslo. Do tego zakładu karnego ekstremista trafił tuż po aresztowaniu. Ma tam do dyspozycji trzy pomieszczenia. Każde ma powierzchnię około ośmiu metrów kwadratowych. Jedno przeznaczone jest do ćwiczeń fizycznych i zostało wyposażone w bieżnię. W innym pomieszczeniu stworzono miejsce do pracy, gdzie Breivik może korzystać z laptopa.

10:32

Norweskie media zauważają, że Breivik wydaje się zadowolony z wyroku, słucha go z uśmiechem na twarzy. Wcześniej zamachowiec zapowiadał, że jeśli zostanie uznany za poczytalnego i skazany na więzienie, nie odwoła się od wyroku.

10:31

Gdy oskarżony wszedł na salę, natychmiast jak zdjęto mu kajdanki, 33-latek położył prawą rękę na sercu, po czym uniósł ją wyprostowaną z zaciśniętą pięścią. Podczas procesu Breivik wyjaśniał, że gest ten symbolizuje "siłę, honor i wyzwanie rzucone marksistowskim tyranom w Europie".

10:25

- Chciałbym się z nim spotkać i zapytać, dlaczego mnie oszczędził - tak w rozmowie z TVN24 mówił Adrian Pracoń, który przeżył zamach na wyspie Utoya w lipcu 2011 roku.

Wywiad z Polakiem, który przeżył masakrę na Utoi
Wywiad z Polakiem, który przeżył masakrę na Utoitvn24
10:17

Sędzia Wenche Elizabeth Arntzen odczytuje uzasadnienie wyroku. Jak zapowiedziała, liczy ono 90 stron, a odczytywanie potrwa około czterech godzin. Po tym czasie nastąpi przerwa na lunch. Sędzia przypomina przeszłość Breivika.

10:06

Sąd w Oslo jednomyślnie uznał, że Andres Behring Breivik jest poczytalny i winny zamachów w Oslo i na wyspie Utoya, w których zginęło 77 osób. Zamachowiec skazany został na maksymalną karę 21 lat więzienia. W pięcioosobowym składzie sędziowskim zasiadło dwóch sędziów zawodowych i trzech ławników.

09:59

Breivik wszedł na salę sądową. Są tam już prokuratorzy, adwokaci i sędzia. Oskarżony ma na sobie czarny garnitur, białą koszulę i krawat. Wygląda na to, że rozprawa zacznie się punktualnie.

09:30

Anders Breivik jest już w sądzie w Oslo. Tam od wczesnego ranka gromadzą się dziennikarze i publiczność, by wysłuchać wyroku dla zamachowca z wyspy Utoya.

Proces Breivika trwał od 16 kwietnia do 22 czerwca.

- Breivik został uznany za poczytalnego i winnego dwóch zamachów terrorystycznych. Sąd skazał go na co najmniej 21 lat więzienia. Kara ta może być przedłużana.

Przez 10 lat wykluczona jest możliwość przedterminowego zwolnienia ekstremisty - ogłosiła przewodnicząca pięcioosobowego składu sędziowskiego Wenche Elizabeth Arntzen.

Odczytywanie wyroku rozpoczęło się o godz. 10 i trwało do późnego popołudnia.

Kolejna prowokacja

Posiedzenie zakończyło się kolejną prowokacją Breivika: zwrócił się on do "nacjonalistycznych bojowników" z przeprosinami za to, że w czasie zeszłorocznych ataków nie zabił więcej osób. Wyłączono mu jednak mikrofon, zanim skończył zdanie.

Nie będzie się odwoływał

Breivik oświadczył też, że nie odwoła się od wyroku, ponieważ legitymizowałoby to sąd. Także prokuratura, wbrew spekulacjom mediów, zapowiedziała, że nie złoży odwołania, co oznacza, że wyrok jest ostateczny.

Wcześniej Breivik mówił, że nie złoży apelacji, jeśli zostanie uznany za poczytalnego i skazany na więzienie. Obawiał się, że przymusowe umieszczenie go w szpitalu psychiatrycznym zdyskredytowałoby jego nacjonalistyczne i islamofobiczne poglądy. Podczas procesu mówił, że byłoby to "gorsze od śmierci".

Możliwa dłuższa kara Kara 21 lat pozbawienia wolności będzie mogła być przedłużana, dopóki Breivik będzie uważany za osobę stanowiącą zagrożenie dla społeczeństwa. W przypadku takiej kary więzień poddawany jest m.in. większej liczbie programów resocjalizacyjnych i terapii niż osoba skazana na zwykłą karę więzienia.

Breivik najwyraźniej był zadowolony z wyroku. Słuchał go z uśmiechem. Po wejściu na salę sądową, natychmiast jak zdjęto mu kajdanki, 33-latek położył prawą rękę na sercu, po czym uniósł ją wyprostowaną z zaciśniętą pięścią. Podczas procesu Breivik wyjaśniał, że gest ten symbolizuje "siłę, honor i wyzwanie rzucone marksistowskim tyranom w Europie". Norweg ubrany był w czarny garnitur, białą koszulę i szary krawat.

Zbyt łagodnie jak na zwyrodnialca

Po skazaniu Breivik będzie dalej przebywał w odosobnieniu w więzieniu Ila, oddalonym kilkanaście kilometrów od Oslo. Do tego zakładu karnego ekstremista trafił już po aresztowaniu. Miał tam do dyspozycji trzy pomieszczenia, każde o powierzchni około ośmiu metrów kwadratowych.

Jedno przeznaczone było do ćwiczeń fizycznych i zostało wyposażone w bieżnię. W innym pomieszczeniu stworzono mu miejsce do pracy, gdzie Breivik mógł korzystać z laptopa, który nie był podłączony do internetu. Miał również dostęp do telewizji i prasy. Kontakt ze światem zewnętrznym utrzymywał także za pomocą listów. Nie jest jasne, czy po wyroku warunki pobytu w więzieniu nie zostaną zmienione.

52 proc. Norwegów jest zdania, iż warunki przetrzymywania Breivika są zbyt łagodne - wynika z sondażu opublikowanego w piątek przez "VG", jeszcze przed ogłoszeniem wyroku. 72 proc. ankietowanych uważa, że Breivik jest wystarczająco zdrowy na umyśle i może przebywać w więzieniu.

Proces Brivika trwał od 16 kwietnia do 22 czerwca. Jednym z głównych zagadnień rozpatrywanych podczas 10-tygodniowego procesu była kwestia zdrowia psychicznego oskarżonego. W pierwszej ekspertyzie psychiatrycznej orzeczono, że 33-latek cierpi na schizofrenię paranoidalną i jako osoba niepoczytalna nie może być sądzony. Z drugiej ekspertyzy wynikało, że jest on wystarczająco zdrowy umysłowo, by móc odpowiadać za popełnione czyny.

Komentarze po wyroku

- Jestem przekonany, że Breivik jest szalony, ale to polityczne szaleństwo, a nie kwestia choroby psychicznej - ocenił Tore Sinding Bekkedal, który przeżył masakrę na wyspie Utoya, gdzie Breivik strzelał do uczestników obozu młodzieżowego rządzącej Partii Pracy.

Wyrok przyjęto na ogół z zadowoleniem i ulgą. - Jestem bardzo zadowolony z wyroku; nadaje wiarygodności norweskiemu sądowi. Człowiek, który przygotowuje się tak długo i dokładnie do takiego zamachu, nie może nie być zdrów na umyśle - powiedział Bjoern Ilaug Kasper, Norweg, który wziął do swojej łodzi uciekających wpław młodych ludzi z Utoyi.

"To dobra i prawidłowa decyzja" - ocenił w artykule redakcyjnym na stronie internetowej tabloid "Verdens Gang". "Anders Behring Breivik wiedział, co czyni, i wiedział, że czyni zło (...). Jest moralnie sprawiedliwe, by sprawca zła został pociągnięty do odpowiedzialności" - napisała gazeta.

Dramat na wyspie

22 lipca 2011 roku Breivik dokonał zamachu bombowego w dzielnicy rządowej Oslo, w którym zginęło osiem osób, oraz masakry na wyspie Utoya, gdzie śmierć poniosło 69 ludzi, w większości młodych. Choć podczas procesu ten syn byłego dyplomaty przyznał się do zarzucanych mu czynów, to utrzymywał, że jest niewinny. Tłumaczył, że dokonując ataków chciał obronić swój kraj przed wielokulturowością i falą islamu.

Sędzia Arntzen poinformowała, że choć ekstremista twierdzi, że jest członkiem skrajnie prawicowej międzynarodowej organizacji "templariuszy", nie znaleziono dowodów na jej istnienie.

Autor: mn,jk//bgr,gak//mat / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: