Przemawiał 10 godzin. Senatorowie sięgają po swoją broń ostateczną


Republikański senator Rand Paul przemawiał podczas środowej sesji Senatu USA przez ponad dziesięć godzin. Nie dlatego, że miał bardzo dużo ważnych rzeczy do powiedzenia, ale dlatego, że chciał zablokować obrady. Celem jego oraz wielu innych senatorów jest uniemożliwienie kontynuowania programu masowego szpiegowania obywateli.

Paul rozpoczął swoje wystąpienie niedługo po południu w środę i zakończył krótko przed północą. Trwało dokładnie 10 godzin i 32 minuty. Senator Partii Republikańskiej, który stara się też o nominację w wyborach prezydenckich, mówił o szeroko zakrojonym programie szpiegowania telefonów i sieci, prowadzonym przez NSA.

Wspierał go między innymi republikański senator Ted Cruz oraz szereg innych polityków, którzy deklarują, że dalej będą blokować obrady. W środę co jakiś czas dołączali do Paula na mównicy i wygłaszali swoje krótsze przemówienia.

Strategia na przeczekanie

Senat prowadzi właśnie debatę nad między innymi przedłużeniem obowiązywania zapisów ustawy nazywanej Patriot Act, która jest podstawą do kontrowersyjnych działań amerykańskich służb, inwigilujących amerykańskich obywateli. Kongres jest w tej sprawie mocno podzielony. Przedłużeniu obowiązywania ustawy uchwalonej w reakcji na zamachy 11 września 2001 roku sprzeciwia się nawet wielu republikanów. Przepisy umożliwiające służbom masowe i łatwe zbieranie informacji na temat aktywności obywateli wygasają z końcem maja. Wobec obaw, że przegrają spór, przeciwnicy przedłużenia zapisów Patriot Act sięgnęli po starą i sprawdzoną metodę nazywaną "filibuster". Polega ona na blokowaniu obrad poprzez rozwlekłe przemówienia. Umożliwia to brak obowiązkowych ograniczeń czasowych dla wystąpień. Celem Paula i innych wspierających go senatorów, w tym republikanina Teda Cruza, który przyłączał się do środowego "maratonu", jest uniemożliwienie głosowania nad kontrowersyjnymi przepisami do piątku wieczorem. Wówczas Kongres kończy sesję i jego członkowie rozjeżdżają się na obowiązkową dziesięciodniową przerwę. Zanim rozpoczną się kolejne obrady Senatu, przepisy na podstawie których NSA szpieguje Amerykanów, wygasną. A uchwalenie nowych będzie znacznie trudniejsze, niż po prostu przedłużenie starych. Środowe przemówienie Paula znalazło się na liście najdłuższych w historii Kongresu USA z pozycją nr 10. Ten sam senator odpowiada za kolejne najdłuższe wystąpienie, gdy w 2013 roku próbował blokować zatwierdzenie Johna Brennana jako szefa CIA. Wówczas mówił niemal 13 godzin. Rekordem jest przemówienie demokraty Stroma Thurmonda z 1957 roku, zadeklarowanego zwolennika segregacji rasowej, który przemawiając przez dobę i 18 minut, blokował obrady nad ustawą przyznającą szersze prawa obywatelskie czarnym

Autor: mk\mtom / Źródło: Reuters, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: