"Proszę, odwołaj to". Nagranie z zatrzymania gangstera, które doprowadziło do krwawych starć


W środę meksykański rząd opublikował nagranie z zatrzymania 28-letniego Ovidia Guzmana Lopeza, syna barona narkotykowego, znanego jako "El Chapo". Akcja policji doprowadziła do krwawych walk z kartelem Sinaloa na ulicach miasta Culiacan. W wyniku przemocy, której skala zaskoczyła służby bezpieczeństwa, władze zdecydowały o uwolnieniu groźnego gangstera.

Do zatrzymania Ovidia Guzmana Lopeza doszło 17 października w mieście Culiacan, stolicy położonego na północnym zachodzie Meksyku stanu Sinaloa, uchodzącego za "twierdzę" narkotykowego barona Joaquina "El Chapo" Guzmana. Gangster został skazany w lipcu w USA na dożywotnie więzienie.

Aresztowanie jego syna, obecnego przywódcy kartelu Sinaloa, doprowadziło do krwawych walk członków gangu z policją, które zmusiły służby do uwolnienia młodego gangstera. Decyzja spotkała się z ogromną krytyką pod adresem władz.

ZATRZYMANIE OVIDIA GUZMANA. CZYTAJ WIĘCEJ >

W środę opublikowano nagranie z akcji policyjnej jednostki specjalnej. - Chcemy, aby wszystko było jasne. W ten sposób bierzemy odpowiedzialność za działania podejmowane w złożonej, trudnej i bardzo poważnej sytuacji - powiedział prezydent Andres Manuel Lopez Obrador. - W ten sposób pokazujemy, że najważniejszą rzeczą jest ochrona obywateli, ochrona życia - dodał.

Zatrzymanie syna "el Chapo"

Nagranie z kamery zamocowanej na hełmie jednego z funkcjonariuszy ukazuje, jak uzbrojeni po zęby policjanci wkraczają na teren rezydencji Guzmana, położonej w pobliżu centrum miasta. Funkcjonariusze wchodzą do budynku, krzycząc i gestykulując.

Stojąc pod drzwiami Guzmana, apelują do niego, by wyszedł z rękami w górze. Jako pierwsza wychodzi jednak kobieta, wołając, że w środku są dzieci. Funkcjonariusze próbują ją uspokoić. - Spokojnie, proszę pani, nie jesteśmy przestępcami, proszę się uspokoić - mówi jeden z nich.

Wtedy w drzwiach pojawia się Ovidio Guzman. Młody przywódca kartelu zostaje przeszukany przez policjantów, którzy przypierają go do ściany. Chwilę później widać, jak gangster rozmawia przez telefon.

Między tymi dwoma ujęciami na ulicach Culiacan wybuchł chaos. Członkowie kartelu, którzy dowiedzieli się o aresztowaniu swojego lidera, natychmiast odpowiedzieli przemocą. Uwalniali więźniów z miejskiego więzienia, podpalali pojazdy i przeprowadzali ataki z użyciem ciężarówek uzbrojonych w karabiny maszynowe. Walki między policją a gangsterami były tak zacięte, że gubernator stanu zaapelował do mieszkańców liczącego około 750 tysięcy mieszkańców miasta, aby nie wychodzili z domów i stosowali się do zaleceń policji i wojska.

Krwawa bitwa, do której doszło na ulicach Culiacan, była manifestacją siły kartelu. Za ofensywą gangsterów stał Ivan Archivaldo Guzman, lider jednego ze skrzydeł gangu i przyrodni brat Ovidio Guzmana.

"Wstrzymaj wszystko. Poddałem się"

Na kolejnym ujęciu nagrania widać, jak funkcjonariusze wręczają Guzmanowi telefon, rozkazując, by skontaktował się z bratem i powstrzymał przemoc, która trwa w mieście. Gangster wykonuje polecenie.

- Wstrzymaj wszystko, zatrzymaj to. Poddałem się. Proszę, wstrzymaj wszystko. Zatrzymaj wszystko, uspokój to teraz. Nic już nie można zrobić. Powiedz im, żeby się wycofali - mówi do słuchawki syn "El Chapo".

Przez chwilę milczy, po czym zaczyna krzyczeć do telefonu: - Ale powiedz im! Nie chcę więcej kłopotów. Nie chcę, żeby rzeczy wymknęły się spod kontroli. Proszę, nie chcę więcej kłopotów!

Mimo apelu ze strony przywódcy kartelu krwawe starcia trwają jeszcze przez kilka godzin. W wymianie ognia między gangsterami a policją ginie co najmniej 13 osób.

Kilka godzin później funkcjonariusze opuszczają rezydencję, ale bez Guzmana. Misja zakończyła się porażką.

"Wycofały się, by chronić swoje życie"

Minister bezpieczeństwa wewnętrznego Meksyku Alfonso Durazo niespełna dwie godziny po zatrzymaniu syna barona narkotykowego ogłosił, że "siły bezpieczeństwa uwolniły" Ovidio Guzmana. - Wycofały się, by chronić swoje życie - dodał.

Po informacji o uwolnieniu groźnego przestępcy na władze Meksyku spadła fala krytyki.

Decyzji bronił jednak sam prezydent Meksyku Andres Manuel Lopez Obrador. – Schwytanie przestępcy nie może być warte więcej niż życie ludzi – tłumaczył wówczas.

Najpotężniejszy baron narkotykowy na świecie

Mimo że Joaquin "El Chapo" Guzman, uważany za najpotężniejszego barona narkotykowego na świecie, przebywa za kratkami, kartel z Sinaloa nie zaprzestał działalności. Nadal zajmuje się przerzucaniem narkotyków do USA na skalę niemal przemysłową. Ocenia się, że w ciągu 25 lat kartel dostarczył odbiorcom w USA co najmniej 1200 ton kokainy.

Kartel podzielony jest obecnie między synów Guzmana i niejakiego Ismaela "El Mayo" Zambadę, który był - obok Guzmana - jednym z jego założycieli.

"El Chapo" został skazany w lipcu na dożywocie między innymi za handel narkotykami i pranie pieniędzy oraz dodatkowo na 30 lat więzienia za nielegalne posiadanie broni. Wyrok wydał sąd federalny w Nowym Jorku.

Autor: momo/tr/kwoj / Źródło: Reuters, Guardian, APTN