Proces w sprawie Vatileaks znowu odroczony


Toczący się przed Trybunałem Państwa Watykańskiego proces w sprawie wycieku i rozpowszechnienia tajnych dokumentów został ponownie odroczony bez podania terminu nowej rozprawy. Watykan odrzuca zarzuty stawiane wymiarowi sprawiedliwości za Spiżową Bramą.

W poniedziałkowej rozprawie uczestniczyli wszyscy oskarżeni: dziennikarze Gianluigi Nuzzi i Emiliano Fittipaldi, a także hiszpański ksiądz Lucio Vallejo Balda, przebywający od pięciu tygodni w watykańskim areszcie i konsultantka Francesca Chaouqui, którzy zasiadali w specjalnej papieskiej komisji przygotowującej reformę finansów Stolicy Apostolskiej. Był też sekretarz Baldy, Nicola Maio.

Balda, Chaouqui i Maio są oskarżeni o to, że tajne dokumenty na temat finansów przekazali włoskim dziennikarzom, którzy na ich podstawie napisali wydane w listopadzie książki.

Nawet 8 lat więzienia

Sąd przychylił się do wniosków złożonych przez obronę Chaouqui o dodatkowe ekspertyzy. Jeden z nich ma dotyczyć ujawnionych przez włoskie media skandalizujących wiadomości o charakterze obyczajowym, jakie wymieniali Chaouqui i ks. Balda za pośrednictwem popularnego komunikatora.

Poza tym przyjęto wnioski obrońców o przesłuchanie świadków. Na ich liście, wymienionej w komunikacie wydanym po rozprawie, figurują między innymi watykański sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin, hiszpański kardynał Santos Abril y Castelló i papieski jałmużnik abp Konrad Krajewski.

Sąd odrzucił zarazem przedstawiony przez obronę Franceski Chaouqui zarzut natury formalnoprawnej dotyczący przebiegu postępowania. Jego podstawą była deklaracja oskarżonej, która ogłosiła się "uchodźcą politycznym" we Włoszech.

Wszystkim grozi od 4 do 8 lat więzienia. Dodatkowo Balda, Chaouqui i Maio oskarżeni są o udział w grupie przestępczej, co może podnieść wyrok o dodatkowy wymiar 3-6 lat.

Dziennikarze na ławie oskarżonych

Wyjątkowość procesu w tzw. sprawie Vatileaks polega na tym, że po raz pierwszy w historii watykańskiego wymiaru sprawiedliwości sądzeni są dziennikarze. W ich obronie stanęło 117 włoskich deputowanych, którzy w specjalnym liście zapewnili o swej solidarności z nimi i wyrazili zaniepokojenie procesem dodając, że stawką w nim jest wolność słowa.

W wydanej w poniedziałek nocie rzecznik Stolicy Apostolskiej ksiądz Federico Lombardi odniósł się do zarzutów stawianych w mediach pod adresem watykańskiego wymiaru sprawiedliwości.

Zauważył, że w minionych tygodniach pojawiło się wiele "niewłaściwych i niekiedy całkowicie nieuzasadnionych" opinii na temat wymiaru sprawiedliwości Państwa Watykańskiego oraz trybunału, przed którym toczy się proces. Przypomniał, że Państwo Watykańskie ma własny, autonomiczny system sądowniczy, oddzielony od włoskiego. Istnieją w nim – zapewnił - "wszystkie gwarancje procesowe typowe dla najbardziej rozwiniętych współczesnych porządków prawnych".

Przewidziane są w nim, podkreślono, i w pełni realizowane, wszystkie fundamentalne zasady, wśród nich domniemanie niewinności, prawo do obrony, prawo składu sędziowskiego do formułowania wniosków na podstawie dowodów, publiczna debata, wydanie wyroku, który może zostać zaskarżony w drodze apelacji i odwołania się do kasacji.

Proces prowadzony przez "profesjonalistów na najwyższym poziomie"

Ksiądz Lombardi oświadczył też, że osoby wyznaczone do pełnienia funkcji, zarówno śledczych, jak i sądowych, wybierane są wśród "profesjonalistów na najwyższym poziomie", o dużym doświadczeniu i uznanej sławie. Wszyscy, zaznaczył, są profesorami włoskich uniwersytetów.

W reakcji na skargi na to, że oskarżonym nie pozwolono, by bronili ich wskazani przez nich zaufani adwokaci, Watykan wyjaśnił, że w wymiarze sprawiedliwości za Spiżową Bramą obowiązują zasady zgodne z tymi istniejącymi w większości porządków prawnych na świecie, czyli wymóg posiadania specjalnych uprawnień do pełnienia tej roli.

- Nie powinno dziwić zatem, że adwokat uprawniony do wykonywania zawodu we Włoszech nie może tylko z tego powodu być nim w Państwie Watykańskim, podobnie, jak nie mógłby wykonywać go w Niemczech, we Francji - oznajmił ks. Lombardi.

Zapewnił, że adwokaci upoważnieni do pełnienia funkcji w Watykanie mają nie tylko kwalifikacje do pracy w trybunałach Kościoła i Stolicy Apostolskiej, ale także we włoskich sądach.

Dodatkowo, podkreślił, mają oni drugi dyplom z prawa kanonicznego. - Istnieją zatem wszystkie przesłanki do tego, by mieć zaufanie do powagi i kompetencji tych, którzy muszą zagwarantować poprawny przebieg procesu, wywołującego z różnych powodów zainteresowanie wielu osób - oświadczył watykański rzecznik w konkluzji wydanego komunikatu.

Autor: TG,pk/mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: