Prezydent Turcji spotka się z Donaldem Trumpem


Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył w czwartek, że kwestionowanie wyniku referendum w sprawie zmiany systemu rządów z parlamentarnego na prezydencki jest poza jurysdykcją Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu. Zapowiedział także spotkanie z amerykańskim prezydentem.

Erdogan powiedział, że spotka się z prezydentem Stanów Zjednoczonych Donaldem Trumpem w Waszyngtonie w dniach 16-17 maja. Będzie to pierwsze spotkanie obu przywódców, odkąd Trump objął urząd prezydencki w styczniu 2017 roku.

Agencja Reutera komentuje, że turecki prezydent widzi szansę na umocnienie NATO pod rządami Donalda Trumpa w USA. Od jego wyboru w styczniu na urząd prezydenta doszło do trzech rozmów telefonicznych Trump-Erdogan, do ostatniej w poniedziałek, kiedy amerykański prezydent pogratulował Erdoganowi wygranej w referendum.

Wątpliwości co do referendum

Erdogan w wywiadzie powiedział także, że poza jurysdykcją Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jest kwestionowanie wyniku referendum.

- To nic innego jak próba uczynienia głosowania z 86-procentową frekwencją sprawy kontrowersyjnej - powiedział Erdogan w wywiadzie dla telewizji A Haber, komentując krytykę sobotniego referendum w Turcji.

W reakcji na środową decyzję tureckiej Najwyższej Komisji Wyborczej (YSK), która odrzuciła wniesione przez opozycję skargi w sprawie nieprawidłowości w czasie referendum, największe ugrupowanie opozycyjne, Partia Ludowo-Republikańska (CHP), oświadczyło, że wykorzysta wszelkie środki prawne, by zaskarżyć głosowanie.

Według CHP do nieprawidłowości doszło podczas liczenia głosów, między innymi z powodu decyzji YSK o uznaniu za ważne niepodstemplowanych kart do głosowania. Wskazywano również, że niektórzy wyborcy nie mogli skorzystać z prawa do tajnego głosowania. Unieważnienia głosowania domagała się też prokurdyjska, lewicowa Ludowa Partia Demokratyczna (HDP).

Krytyka

Turecki minister sprawiedliwości Bekir Bozdag w czwartek skrytykował jako stronniczy raport międzynarodowych obserwatorów, według których procedury zastosowane w kampanii i podczas referendum nie spełniały międzynarodowych standardów.

W poniedziałek wspólna misja OBWE i Rady Europy oceniła, że decyzja o uznaniu kart do głosowania pozbawionych obowiązkowej pieczęci "usunęła ważne zabezpieczenie" przed oszustwami i była "niezgodna z przepisami".

Według wstępnych wyników komisji wyborczej 51,4 procent głosów w referendum zdobyli zwolennicy prezydenckiego systemu rządów, który zastąpi dotychczasowy system parlamentarny. Było ich o 1,25 miliona więcej niż głosujących przeciw wprowadzaniu zmian. Ostateczne wyniki mają być znane do końca kwietnia.

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: